Mozna juz uratowac dziecko ktore urodzilo sie w 25 tyg ciazy.

Bywa że wcześniej, dadzą zastrzyki na rozwinięcie się płuc. Jak leżałam w szpitalu to dziewczyna miała wywoływany poród w 32 tc. Coś tam poważnego się działo i zagrażało jej życiu.

minimum 23tc ( co nie jest żadną gwarancją bo odsetek uratowanych z tego tygodnia ciąży dzieci nie jest większy niż 1% )z czego u nas w Polsce nie ratują ( albo baaardzo rzadko) maluszków urodzonych poniżej 26tc . Najlepiej jest donosić do chociaż 28tc, z każdym dniem, tygodniem zwiększają sie szanse na przetrwanie. Mnie gin błagał żebym leżała dupą w górze do 32tc :)

Tak, zależy to od szpitala i siły maluszka. Przykre jest urodzić dziecko w 24 tyg któremu grożą wylewy podczaszkowe i różne inne uszkodzenia baaaardzo poważne. Ale im później wiadomo, tym lepiej. Wydaje mi się że około 30 tyg. dziecko jest już w miarę bezpieczne, co nie gwarantuje że w przyszłości nie będzie miało problemów ze zdrówkiem.

Tak właśnie o to mi chodziło.

Mi lekarka mówiła,że po 30 tygodniu jest już w miarę bezpiecznie. Ja na szczęście donosiłam do 38 tyg, ale w 31 tyg dostałam zastrzyki na rozwinięcie płuc , bo od 28 miałam już skurcze porodowe i byłam na podtrzymaniu.

Tak jak pisała jedna z koleżanek 23/24 tc.Powodzenie zależy w dużej mierze też od tego,czy lekarze zdążą podać wcześniej sterydy na rozwój płuc.Czytałam też,że te sterydy zmniejszają również ryzyko wylewów czaszkowych.

W Polsce 25/26 tydz, ale takie wcześniaki często mają dużo problemów zdrowotnych, szczególnie ze wzrokiem.