Wydaje mi się troszkę za wcześnie, ale może się nie znam ;)

Tak, przesada. Do końca pierwszego roku życia mleko krowie może być proponowane tylko w niewielkich ilościach, dominować powinno mleko kobiece lub modyfikowane. Dziecku może i smakuje, ale takie krowie ma zbyt małą ilość żelaza, a na tym etapie życia jest ono dziecku bardzo potrzebne gdyż skończyły się już jego zapasy zgromadzone w życiu płodowym. I jeszcze jedno - teraz dziecku nic nie jest, ale co z tego wyniknie za kilkanaście lat? Niech sobie poczyta. Gratuluję głupoty.

Niby mówią że chyba dopiero po roku można na krowie przejść.

Jasne, że za wcześnie, ale pośpiech oczywiście musi być. Takie czasy chyba, śmiać się czy płakać?

Jak się jest głodnym to wszystko smakuje :)
Przesada moim zdaniem. Ja przeszłam na krowie jak młody miał 15 m-cy a moim zdaniem i tak było to za szybko, miałam normalnie wyrzuty sumienia :D Ale oczywiście decyzja nie należała tylko do mnie, do mojego męża również, więc musiałam się pogodzić :P

Na Warsztatach Mamo to ja, na których byłam przedwczoraj, położna zakazała dawać mleka krowiego do 3 roku życia jako produkt który mocno obciąża nerki.

Stanowczo za wcześnie. MM zaleca się, z tego co pamiętam, gdzieś do 3 rż.

Mleko krowie mozna podawac od roku

No właśnie. Ja tam też z tym krowim się nie spieszyłam, po jaką cholerę? Na dziecku się nie oszczędza

No trochę za wcześniej... Chociaż ja mam koleżankę, której córka krowie dostawała OD 6 MIESIĄCA, a radę by tak zrobiła dała jej kuzynka (matka trójki dzieci), która swoim dzieciom mleko z kartony daje JUŻ OD 3 MIESIĄCA, bo twierdzi że po co będzie płacić aż tyle za mm skoro to prawie to samo ;)
Więc są ludzie i są parapety ;)

Kacprowi daliśmy krowio-kartonowe od 14 miesiąca ;)