Ja jakos nie..moze przez chwile przeszlo mi przez mysl,ze moze nie dam rady,ale przeciez nie ja pierwsza nie ostatnia,pozniej juz nwet o tym nie myslalam.

Nie zdążyłam sie wystraszyc bo urodziłam w 25tyg a z druga ciąża to juz wiedziałam mniej wiecej czego sie spodziewać :)

nie bałam się, wręcz nie mogłam się doczekać, to był błąd;D;D

Szczerze mowiac ..moze nie od razu ale po 'tygodniu' zapominasz ,ze to w ogole bolalo ;)
Ja mialam ciezki porod ,bez znieczulenia,7h partych,nacinana ..poszlo w zapomnienie.

Przez całą ciąże lekarz mówił mi, że będę rodziła cesarką. I tak było do momentu aż się znalazłam na porodówce. Do tamtego momentu się nie bałam porodu. Ciąże przenosiłam i miałam wywoływany poród. Gdy skurcze były już naprawdę mocne lekarz stwierdził, że spróbujemy urodzić naturalnie. Wtedy przez chwile przeszedł mnie strach, bo nie chodziłam do szkoły rodzenia ani nie interesowałam się porodem naturalnym. Ale bardzo szybko przeszedł ten strach, bo wiedziałam, że w razie czego mam opiekę. Dzisiaj nie żałuje, że urodziłam naturalnie (poród trwał 7 minut). Uważam, że nie ma czego się bać. Całą ciąże byłam spokojna co do porodu, jedynie nagła zmiana decyzji lekarza wywołała chwilowy strach niewiedzy, ale ogólnie to nie ma się czego bać.

ja sie nie balam pierwszego za to balam sie panicznie drugiego bo wiedzialam czego sie spodziewac i teraz tez sie boje :)

To tak jak ja:)

Mi też każdy powtarza,że jak zobaczę maleństwo nasze to zapomnę zaraz o wszystkich bólach związanych z porodem,ale czy ja wiem,po porodzie trochę trwa za nim dojdzie się do siebie,ale kobiety decydują się na kolejne dzieci,więc nie jest to takie straszne widać...

i ja:))))

Nie zapomina sie o bolu tak odrazu,magicznie jak sie dziecko pojawi..bo przeciez po porodzie jeszcze wszystko boli.
Ale tak jak napisalam minie ten okres rekonwalescencji i wtedy naprawde o wszystkim sie zapomina.;)