« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mikijulki
mikijulki

2013-05-16 11:44

|

Poród i Połóg

Kochane ile z was meczyło sie i rodziło same?

a ile z was meczyło sie z męzem i miało poród rodzinny?

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn
My+moja mama :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

Ja byłam sama, bo miałam 3x poród wywoływany i nie wiedziałam tak na prawdę kiedy urodzę, a jak mnie wzięło to mój akurat był w pracy. Kazałam mu zostać i czekać dopóki nie urodzę. Miałam nosa, bo rodziłam 12godz, a i tak skończyło się na cc

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monik001

bylam sama bo w moim 'kochanym' szpitalu trzeba miec specjalne zaswiadczenie ze szkoly rodzenia, ze maz moze w ogole wejsc na oddzial polozniczy... nastepne 3 dni tez lezalam sama, bo nie mozna wejsc do zon ani obejrzec dzieci. jak w wiezieniu:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

Monik o matko, to faktycznie więzienie, a nie szpital :O u nas mój też nie mógł wejść do nas, a to tylko dlatego, że była epidemia grypy i oddziały były pozamykane dla odwiedzających

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
inesita121

Maz bardzo mi pomogl, bez niego byloby mi o wiele trudniej zniesc porod.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monik001

grejfrutowa ja tez mialam cc i jak drugiego dnia jakos dowloklam sie z Malym przed oddzial, zeby maz chociaz zobaczyl jak wyglada jego dziecko, to dostalismy taki opierdziel , ze on na niego chuchnie lub dotknie, pozaraza czyms a ja jestem nieodpowiedzialna matka! Doslownie jakby maz byl jakis ciezko chory zakaznie:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

Monik u nas było to samo, on ledwo co mi rzeczy donosił potrzebne dla dziecka. Raz jak uchyliłam drzwi, żeby z nim pogadać to sprzątaczka prawie mi palców nie przytrzasnęła i szarpnęła mnie za koszulę(dzień po cc ze szwami, ale ból był), bo zatrzasnęła drzwi. Epidemia to epidemia, u Ciebie nic nie tłumaczy takiego postępowania szpitala.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monik001

u nas epidemii nie bylo, po prostu takie zasady maja w szpitalu,a najlepsze jest to, ze na drzwiach oddzialu jest wielki plakat noworodka z rodzicami i jakis podpis w stylu(nie pamietam juz dobrze) ze dla dziecka bardzo wazna jest od poczatku obecnosc obojga rodzicow:P  no coz, drugi raz tam rodzic na pewno nie bede:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agusia571

u nas maz mógł wejsc na porodówke kiedy chciał i wyjsc kiedy zechciał gdy rodziłam pomagał mi bylismy sami na sali jak trwały skurcze polozna zagladała czasami pomagał mi przy cwiczeniach pod prysznicem przez to porod był szybki a gdy urodziłam to na sale poporodową przyjechała jeszcze tesciowa i siostra meza obejzec mała także bez zadnego problemu mogli nas wszyscy odwiedzac na porodówce . polecam porod z mezem ja urodziłam o 22 40 a o 1 30 byłam juz na nogach bo nie dałam rady dłuzej lezec i poszłam sie wykapać odrazu wiec nie rozumiem tych innych zacofanych szpitali.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cleogosia

ne chce sie czepiac,ale zle sprecyzowalas pytanie...
"rodzilo same" ,a kto mial za Ciebie urodzic? ;) -polozna,maz? ;D
raczej ,czy "bylyscie podczas porodu same" :D


Mozecie hejtowac,mam to gdzies,poprawiam tylko stylistyke ;)

Twój komentarz