ja przebijałam i jednej i drugiej u kosmetyczki....tam tez zakupiłam kolczyki którymi były przebijane...nosiły przez 3 miesiace...pozniej zmieniłam na swoje ale tez wciskane...dopiero w wieku około 4 lat zamieniłam na malutkie kółeczka...nie ciągnęły sie za uszka...poprostu ich nie zauwazały...

Asi i Sarze przebiłam jak miały skończone 4 miesiące. pistoletem, kolczyki "przebitki" ze stali chirurgicznej. Nie płakały dłużej niż 30s. a kolczyki w tydzień wydawały się wygojone :)

I po co tak małym dziewczynkom kolczyki?

Ja bym się jeszcze wstrzymała :)

Zosia miała przebijane uszka w wieku 5 mies. pistoletem u kosmetyczki, tam tez wybrałam dla niej kolczyki. Płakała troszkę przy przekłuwaniu drugiego uszka. Nie miała problemu z gojeniem, kolczyki wymieniliśmy chyba po ok. 2 miesiącach.

Kosmetyczka powiedziała mi, że lepiej przebijać uszka u tak małych dzieci, gdyż ze starszymi jest taki problem, że mogą zacząć uciekać, pozwolą przekłuć jedno uszko...

przebiliśmy małej jak miała 3 mies. nic się nie działo najpierw miała kolczyki od kosmetyczki a teraz już swoje.
Trochę zapłakała ale nie dużo goiły się super zero komplikacji. Może poczekaj do wiosny w zimę się gorzej goją - tak mówią ale czy to prawda? - to nie wiem. :)

a moze nie przebijaj. Jak dorosnie to sama pojdzie do kosmetyczki jak bedzie chciala

i wątpię żeby uciekła po jednym uchu:)))

a po co taki komentarz od razu? Skoro dziewczyna się pyta tzn,ze ma ochotę, nie jestem za kolczykowaniem dzieci ale to jej sprawa.

Zachcianka mamy chyba nie jest rzeczą najważniejszą? Chyba bardziej powinno się myśleć o wygodzie malucha i ewentualnych powikłaniach.