oj ja miałam już tak w 3 dobie .. tragedia .. chodziłam z kapustą na cyckach i wyłam jak pojebana .. ! bólu opisać się nie da a masowanie gówno dawało i odciąganie laktatorem pogarszało sprawę ;/ dopiero jak kupiłam nakładki i synek zaczął jeść regularnie wtedy ustąpiło

ja miałam od 2 doby przez ponad 2 tygodnie to była tragedia dopiero jakieś 2-3 tygodnie temu mniej więcej się unormowało

nie odciągaj laktatorem tylko przystawiaj dzieciątko do cyca. laktator pobudza laktacje.

regularnie co 3 godziny budzi się na amu. przez pozostały czas śpi, czasem jest tak, ze ja nie mogę już wytrzymać do kolejnego karmienia, albo po prostu pierś jest za pełna i za twarda mały nie może chwycić :( chciałabym odstawić laktator ale "to se ne da" :( - ograniczam ile tylko mogę :(

ja miałam nawał na 3 dobę i była masakra zatkały mi się od tego kanaliki i w ogóle nie mogłam odciągnąć pokarmu jedynie po kropelce leciało coś okropnego, wszystko wróciło do normy jakoś tak na 5 dobę dzięki laktatorowi karmię co 3 godzinki i już mam wszystko pod kontrolą na szczęście :D

ja miałam nadprodukcję przez 3,5 mc-a! czasem jak cyc był już tak nabrzmiały, że bolał, to odciągałam laktatorem tak, żeby trochę zmiękł.

mało pocieszające :/

nigdy nie sciagaj mleka do konca tylko tyle by poczuc ulge.przewaznie piersi same wydzielaja nadmiar mleka np podczas karmienia jednym z drogiego kapie lub gdy w czasie przerwy sie przepelniaja i tyle samo wystraczy tobie by poczuc ulge,im wiecej sciagasz tym wiecej piersi produkuja...

to pociesze cie jeszcze bardziej umnie taka nadprodukcjia trawala 7 m:P... a teraz powtorka z rozrywki juz 2,5 m;)

wiem wiem... ściagam tylko do poczucia ulgi :)