« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annna86
annna86

2010-04-26 13:47

|

Przebieg ciąży

Końcówka jest najgorszaaa :).... co robić jeśli juz się nic nie chce?...

Jeszcze maks półtora miesiąca do porodu,,, a ja juz popadłam w jakś depresje,, he. Nie mam juz siły , tak bym chciałą urodzic. W sumie i duzio sie ruszam i ćwicze czasem , ale nie wiem co robic jeszcze aby sobie pomóc żeby psychicznie czuc się lepiej,,, Chyba nie tylko ja tak mam . normalne że pod koniec jest naprawde cieżko... a połozyc sie i wylegiwac cały miesiąc to też nie rozwiązanie , a jestem na zwolnieniu ;-)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ila198723

Wyjdz do ludzi kochana,ja tez tak mialam....:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

oj Kochana, ja też mam jak Ty i to dużo wcześniej mi się zaczęło :( To takie okropne uczucie, depresja pomieszana z żalem i agresją. U mnie to chyba przez to że każdy wie lepiej co jest lepsze dla mnie już teraz i co będzie lepsze po porodzie, zaczynając od imienia dla dziecka, kończąc na jego wyposażeniu czy sposobie karmienia :( ja już długo leżę i będę leżała do końca ciąży. A to nie pomaga na depresję, zwlaszcza jak wszyscy znajomi planują wakacje, koleżanki na super dietach, świetnie wyglądają, rozwijają się zawodowo. Ja się czuję nieatrakcyjna, słaba od tego leżenia i przerażona, że jak w końcu ten koszmar się skończy to zaczine się następny z teściową w roli głównej, że zwali mi się na głowę i nie da dojść do slowa. Boję się tego wszystkiego, o dzidziusia, porodu, tego że się nie rusza czasami po kilka dni :( Ogolnie nie wiem co będzie za parę miesięcy bo z dnia na dzień czuję jakbym wpadala w czarną dziurę. Ale Ty już jesteś dużo bliżej rozwiązania, może nawet za miesiąc urodzisz, więc głowa do góry, spróbuj nadrobić zaległości w lekturze, filmach itp. zająć myśli czymś innym. Ja już prawie od począku ciąży leżę z przerwami więc przerobiłam dosłownie wszystko i nie da się opisać jaką pustkę czuję.

no 

dokladnie umow sie na jakies plotki z kolezanka , albo zakupy :) od razu ci sie humor porawi :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
efcia

Ja tez tak mam :( Coraz częściej zastanawiam się jak to będzie...czy dam rade wytrzymac ból, i jak poradzę sobie później. Zaczynam panikować, złoszczę się, i płaczę z byle powodu. Spacerki tez juz muszę skracać bo nie daje rady długo chodzić. Bolą mnie plecy, nogi brzuch, nawet cebulki włosów mnie bolą. Chciała bym wychodzić częściej ale nawet ubierać mi się nie chce bo mnie to męczy. Wszystko mnie ciśnie i drażni. Nigdy nie byłam taką marudą. Mam nadzieję, że to wkrótce się skończy......ale czy będzie lepiej??? Hmmm....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agi234

Ja też tak miałam około 34 tygodnia było koszamarnie, nie wiedzałam jak ja jeszcze tyle czasu zdołam przeżyć... ale o dziwo było coraz lepiej z czasem i ten wieeelki brzuch mi przestał przeszkadzać, a teraz znowu na samej końcówce mam dość...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
icaria

A jeżeli koleżanka nie ma czasu to ściągnij sobie jakąś fajną gierkę komputerową i sie wciągnij- czas szybciej leci;) i przyjemniej... wiem że to gówniarska rada, ale ja końcówkę ciąży okrasiłam grami i szybciej mi zleciała (moja psiapsióła dostała robotę, i siedziałam w domu sama dłubiąc w nosie... w tv nic... na mieście nic... znajomi szczerbaci...). Tym bardziej że teraz fajne wyszły- i nie ma nic słodszego nad przyszłą mamę pocinającą w Alien vs Predator. ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
icaria

I można się wyładować koncertowo odstrzeliwując jakiemuś wirtualnemu delikwentowi głowę... to pomaga:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sheherezada

widze, ze prawie wszystkie mamy ten sam problem...kilka tygodni temu przestalam pracowac i tez dostaje bzika...sa takie dni, ze moj nieslubny boi sie do mnie odezwac;D ostatnio mi sie poprawilo bo jest juz cieplo i slonecznie, robie sobie cos dobrego do jedzenia, biore lezak i czytam ksiazki...moze to dla niektorych nuda, ale ja od 7 lat nie mialam czasu sie tak relaksowac i teraz jest suuuper;)a po poludniu to juz mam domowe zajecia;) chyba najwazniejsze jest zabicie czasu, zeby nie myslec! juz nie pamietam nawet jak to jest bez brzuszka i nie moge sobie wyobrazic, ze niedlugo juz go nie bedzie...

spraw sobie male przyjemnosci i wyjdz na slonce..moze pomoze;)

pozdrawiamLaughing 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annna86

Dzięki bardzo za te rady Wink Chciałam sprostowac ,że mimo tego brzuszka ja częto wychodze z domu , a jeśli juz mi się nie chce to w w olnej chwili ćwiczę dla kondycji i lepszego porodu, ( tak mi sie wydaje przynajmniej) ;-) poprostu czasem mam takie dni że porażka :-/ ale staram sie jak moge,,, najgorsze jest tylko to ze poprostu chciałabym juz urodzić i spacerować bez tego brzuszka aaaa :) ale widze że sporo mamusiek tak ma :) wam róznież zyczę powodzenia:):):)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annna86

Matko jakieś błędy porobiłam:):) przepraszam z góry :-)