« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606
jk1606

2015-12-20 22:16

|

Pozostałe

Kryzys w związku, małżeństwie. Jak go pokonać ?

Spowodowany rutyną i ciągłymi nagonkami na partnerkę, a to że plama na podłodze jakaś jest itd.
Rozmowy nie pomagają po zawsze kończy się teściową. Trzeba ją lubi to jest warunek zmiany partnera, męża.
A co jeśli wyrządziła Nam tyle krzywdy, że na jej widok, aż trzęsą Nam się ręce? Rozumiem matka, matką, ale nikt nie karzę mężowi lubić moich rodziców, więc niech nie zmusza mnie.
Nie wiem już co robił. Załamka

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancia415

a moze jakbyscie sie spakowali na troche i wyjechali moze by zatesknil. jak nie pomagaja rozmowy to trzeba dzialac .. wiem z enie jest łatwo ale warto cos zrobic by sprobowac zawalczyc

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
contrasek20

Mam podobna sytuacje. Tesciowa mam okropna. Wstrena. Narobila mi wiele krzywdy... moj partner juz ma dosc tej calej sytuacji a ja nie moge jej przezyc. Strasznie sie klocimy przez nia. Ostatnio doszlo do tego ze tak sie sklocilismy ze nie odzywamy sie do siebie, nie widujemy jakby nas nie bylo.. tragedia jak tak dalej pojdzie to nie da rady. :( chcualabym znac zloty srodek na to wszystko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sasetka681

Ciężko jak mąż/partner nie stoi po Twojej stronie. Ja też myślę, że odizolowanie się na jakiś czas będzie najlepsze !Jak nie macie pieniążków na wyjazd na kilka dni to może warto choćby wybrać się na wycieczkę gdzieś w pobliżu. Spędzić miły dzień zjeść kolację poromansować. Ciężko udzielić rady, która będzie trafiona.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

Wiem że łatwo się piszę,ale się spakować i odejść,żeby go postraszyć. Sama mam teściową- wiedźmę i od początku trzymam ją na dystans,bo miała zapędy dyktatorskie żeby namieszać w naszym związku. A mąż musi zrozumieć,że Ty jesteś kobietą nr.1 w jego życiu,mamusia miała swój czas. Nie piszę żeby zerwać kontakty,ja mam poprawne stosunki,choć rzadkie i chłodne :-)
A co do plamy,jakby mi tak powiedział,to bym wzięła i wylała coś żeby była większa plama,musisz się postawić. Jak mojej koleżanki mąż,kiedy się na nią wkurzał to ostentacyjne nie jadł obiadu przez nią przyszykowanego,to kiedyś spuściła w ubikacji cały jego obiad przed pracą,to teraz już nie wybrzydza. Postaw się,dasz radę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

Mam ciężka teściowa Mega ciężka w relacjach. Kiepsko z nią się dogadać jest b. Przemadrzala i po.prostu głupi choć udaje mega inteligentną ale jej nie wychodzi. Olewa temat. Staram się nie denerwować jakby nie słyszeć jej docinek mąż różnie się zachowuje nieraz nie postawi się jej. Mega się wkurzyłam ale olalam temat po rosołu spływa to mnie co ona do mnie gada. Mam ja w nosie i to najlepsze rozwiązanie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159

A ja zadam Ci pytanie: Czy mąż Cię kocha i zależy mu na Was?

Bo wydaje mi się, że nie. I to nie tyle rutyna wkradła się w Wasz związek co po poprostu wypalanie miłości. U nas jest podobnie.
I z każdym dniem widzę, że poporostu P. na nas nie zależy. Z wszystkimi problemami, pytaniami, kompletnie z wszystkim biega do swoich rodziców. Mnie już na samym koncu jak się mi się będzie chciało to zapyta mnie o zdanie.

Moje zdanie jest takie, że jak chłop kocha naprawda to powinien stać po stronie swojej nowej rodziny (żony, partnerki, dzieci) Jeżeli tak nie jest to nie zależy mu na tyle....:( :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159

a moze jakbyscie sie spakowali na troche i wyjechali moze by zatesknil. jak nie pomagaja rozmowy to trzeba dzialac .. wiem z enie jest łatwo ale warto cos zrobic by sprobowac zawalczyc
Przypuszczam, że to by pomogło tylko na chwile.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

A ja zadam Ci pytanie: Czy mąż Cię kocha i zależy mu na Was?

Bo wydaje mi się, że nie. I to nie tyle rutyna wkradła się w Wasz związek co po poprostu wypalanie miłości. U nas jest podobnie.
I z każdym dniem widzę, że poporostu P. na nas nie zależy. Z wszystkimi problemami, pytaniami, kompletnie z wszystkim biega do swoich rodziców. Mnie już na samym koncu jak się mi się będzie chciało to zapyta mnie o zdanie.

Moje zdanie jest takie, że jak chłop kocha naprawda to powinien stać po stronie swojej nowej rodziny (żony, partnerki, dzieci) Jeżeli tak nie jest to nie zależy mu na tyle....:( :(
To nie jest tak, że on mnie nie kocha. Dopóki teściowa się nie odzywa (np. 3 miesiące potrafi mieć Nas w dupie) to jest dobrze. Może nie ma fajerwerków, ale widzę, że mu zależy. Jak się teściowa zaczyna odzywać to mam wrażenie, że ktoś się wpycha z kopytami do Nas. Taki przykład ostatnio: Dzwoniła do mnie, a ja nie odebrałam, bo coś tam robiłam, to zadzwoniła to męża, żeby się poskarżyć, że ja nie odbieram. Ona dobrze wie, że ze mną nie ma co zadzierać jeśli chodzi o sprzeczki, kłótnie, bo ja się nie dam. To zaczęła wkraczać na drugi front. Od początku Naszego małżeństwa się wtrąca. Cały czas próbuje pokazać mężowi jakie to wredne babsko, ale zawsze go przekabaci. Co jest najlepsze on ma dwóch braci, którzy mają jej już po dziurki w nosie i starszy brat też próbował z mężem rozmawiać,ale ten dalej swoje. Ja już myślałam nawet o terapii, bo on ma klapki na oczach.
Wyprowadzić się nie wyprowadzę, bo to on mieszka u mnie no i dzieci bym nie zostawiła.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159

To może spakuj go to co najpotrzebniejsze, wystaw walizki przed dom i niech jedzie do mamusi i przemyśli to co robi. Bo tak nie można żyć.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

To może spakuj go to co najpotrzebniejsze, wystaw walizki przed dom i niech jedzie do mamusi i przemyśli to co robi. Bo tak nie można żyć.
dokładnie,jak mu tak mamusia pasuje,to niech sobie zamieszkają jakiś czas razem ,może przejrzy na oczy, a nie wymagać od Ciebie sympatii,na sympatie i szacunek trzeba sobie zasłużyć