« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
joana37
joana37

2012-08-17 23:44

|

edyt. 2012-08-18 16:16

|

Poród i Połóg

Krzyczałaś przy porodzie? :P


45.83%
TAK
54.17%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamainez

szkoda mi było energii na zbędne krzyki, a poród miałam bardzo długi, trudny i bolesny

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
krysiula

Byłam tak skupiona na parciu, że nie krzyczałąm, za to przy skurczach przed samą akcją porodowa już krzyczałam z bólu "pomocy" i "ratunku"

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Ja zawodziłam podczas skurczy.... takie jęki, zmęczona bardziej byłam. I coś tam wspominałam, że zaraz umrę :P

ja nie krzyczałam ale się popłakałam :/

ale to też przy skrczach a nie już przy parciu

krzyczałam, ale nie dlatego że mnie bolało, tylko dlatego żeby położne sobie o mnie perzypomniały bo mnie zostawiły pół przytomną i poszły sobie kawkę pić. W sumie w pewnym momencie z bólu też ale to pod sam koniec...aha no i położne też zostały zwynazywane...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
silence

Krzyczałam.K...a jakaś też poszła..  Krzyczałam też na położną,jak masowała mi szyjkę macicy,że chyba Bóg ją opuścił  :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sleepingsun

Nie krzyczałam, ale stękałam bardzo głośno i potężnie :) Wyzwisk ani przekleństw żadnych nie było :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xxxpaaulusiaaxxx

darlam sie na caly szpital ;P ze niedam rady bo rodzilam bez znieczulenia ;) teraz mnie to smieszy ale wtedy niebylo tak smiesznie .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiorek19895

Nie płakałam i nie krzyczałam-obok w sali babka nadrabiała za mnie hihi:) mialam narzeczonego przy sobie i nawet bym nie smiala go wyzwac:/-wrecz przeciwnie bylam mu wdzieczna ze mi pomaga i jest przy mnie:) pamietam ze tylko cos tam z bolu stekalam pocichu:D:D

Twój komentarz