sprobujcie sie starac o TBS.

Tbs sas chyba drogie z tego co slyszalam.
\Mozesz isc od urzedu miasta i zapisac sie o dostanie nmieszkania.
U nas ostatnio 2 osoby wyeksmitowali i wyremmontowanomieszkanie i juz ktos tam mieszka tyle ze sie troszke czeka na to. Ale co swoje to swoje.

Na takie mieszkanie czeka sie około 5-6 lat :( Mi troche zalezy na czasie ponieważ gnieździmy sie w 11osób w 3pokojowym mieszkanku. Non stop mój mąż kłóci sie z siostrą i mam juz dosyć :(

Kredyt mieszkaniowy z programu Rodzina na swoim nie widzę innej opcji, ewentualnie jak już pisano mieszkanie od miasta, ale na nie czeka się po kilka a nawet kilkanaście lat..

A macie w ogóle taki wniosek złożony..???Bo dziwie się ja bym juz dawno chodziła choćby codziennie...koleżanka tak w ciągu pół roku wychodziła mieszkanie prezydent miał jej już dość..co prawda nie duże bo pokój z większą kuchnia...ale zawsze są sami...A co do kredytu to trzeba go spłacać więc według tego co mówisz nie bardzo będzie z czego...ja bym chodziła choćby i raz w tyg do urzędu aż by cokolwiek znależli...Jak nie drzwiami to oknami jakoś słabo ci zależy...

Wiem ,że nie łatwo, tylko zaproponowałam takie rozwiązanie..

Poszukaj w Warszawie Ligi Kobiet Polskich wklejam Ci link
http://bazy.ngo.pl/search/info.asp?id=4835
zadzwoń do nich i się dowiedz czy udzielają darmowych porad - u mnie w mieście tak jest, może pomogą załatwić wam lokal socjalny i doradzą gdzie możecie coś załatwić, przyśpieszyć, itd.

Wniosku o mieszkanie jeszcze nie złozylismy. Bo trzeba miec przepracowane 6mies. a mój mąż niedawno zmienił prace.

Ja czekalam na mieszkanie od miasta 8 lat po tym czasie przyszedl nam list odmowny,i tyle,nic nie dalo sie zrobic,czekasz latami a nie wiesz czy sie doczekasz.Wyjechalismy do Szkocji na 4,5 roku uzbieralkismy na mieszkanie i remont-bez jakiegokolwiek kredytu,wrucilismy do Pl i zyjemy :)Mysle ze jedyne co mozesz zrobic to szukac po bankach dobrego kredytu na malutkie mieszkanie,tak zeby was bylo stac je splacac chodzby kawalerka,bo po latach zawsze latwiej zmienic na wieksze niz z wiekszego wracac do rodzicow z podkulonym ogonem,z dziecmi ..bo nie bylo was stac na splacanie.Ja zycze powodzenia i oby jak najszybciej twoje marzenie o wlasnym kacie sie spelnilo

tak "rodzina na swoim" to najlepsze wyjscie(sami tak kupilismy mieszkanie)jednka teraz wymogi sie bardzo zmienily i wiem ze na gorsze i trudniej dostac kredyt:/..a i bank tez patrzy na jakis wklad wlasny:/...ale zapytac zawsze mozna i przedstawic swoja sytuacjie.Bank Pekao jest najbardziej przychylny