Co ja niepotrzebnie kupilam wyparzacz do butelek, uzylam 2 razy!!

Moje niepotrzebne wydatki: wózek, łóżeczko drewniane, podgrzewacz do butelek, kilogram smoczków, buciki (cholernie ciężko je włożyć maluszkowi na stopę). To pierwsze moje typy. Ale na pewno jest tego więcej. Dopiszę później.

ja używałam wyparzacza tak z pół roku takiego do mikrofalówki za to uważam że niepotrzebny jest podgrzewacz ponieważ szybciej podgrzeje się jedzonko w garnuszku z wodą. ja tez tak jak @claire1983 nie polecam kupowania dużo pieluszek i kosmetyków miałam podobny problem :) ciuszków tez dużo nie kupujcie bo moje dzieci to we wszystkim nie chodziły a wcale tak dużo nie mam :) nie polecam też karuzeli nad łóżeczko na baterie pierwszemu dziecku kupiłam za 200zł karuzele i tylko była na wygląd bo baterie padały alkaiczne po godzinie grania... 2 raz już tego błędu nie popełniłam kupiłam z pozytywką i jest również prześliczna tyle że nie ma pilota i nie świeci po suficie jak tamta :)

hej a ja dzięki temu , że męczyłam dziewczyny tutaj na forum róznymi pytaniami uniknęłam kupowania niepotrzebnych rzeczy :-) jedyne czego nie używam to butelka (karmię piersią), przydała się przez pierwsze 3 dni kiedy nie miałam jeszcze pokarmu, ale myślę, że jak moja malutka zacznie pić soczki i herbatki to wrócimy do buteleczki :-)

mini 'dorosłe rzeczy'-dla noworodka i małego dziecka jeansy itp ładnie wyglądaj, ale taka dzidzia ciągle leży i potrzebuje wygody, sudocrem 'na zapas' bo była promocja (używamy tylko jak się pupcia czerwieni), jak dla mnie kapturki na brodawki, gruszka do nosa (zdecydowanie lepszy aspirator). Mała bardzo szybko rośnie, 1/4 rzeczy jakich kupiłam nigdy nie miała na sobie...baldachim - cudny , piękny itd uparłam się na niego - piękny tiul +szyfon wydałam prawie 100zł!!! a później tylko denerwował, aż go zdjęłam...hmm co tu jeszcze jak mi coś więcej przyjdzie do głowy to dopiszę

No właśnie, przypomniałyście mi o bucikach i podgrzewaczu. Buciki dla noworodka to jakieś nieporozumienie, chyba że dla picu do zdjęć a podgrzewacz to już zupełna porażka. Jak upiłam aventu i ten drań nie wyłącza się tylko grzeje w nieskończoność aż się mleko zagotuje. Mikrofala do podgrzewania jest o niebo lepsza i szybsza. Poza tym jak można czekać 4 minuty kiedy dziecko się drze aż podgrzewacz łaskawie zagrzeje to mleko a jak się zagapisz to będzie za gorące... porażka.

No właśnie, przypomniałyście mi o bucikach i podgrzewaczu. Buciki dla noworodka to jakieś nieporozumienie, chyba że dla picu do zdjęć a podgrzewacz to już zupełna porażka. Jak upiłam aventu i ten drań nie wyłącza się tylko grzeje w nieskończoność aż się mleko zagotuje. Mikrofala do podgrzewania jest o niebo lepsza i szybsza. Poza tym jak można czekać 4 minuty kiedy dziecko się drze aż podgrzewacz łaskawie zagrzeje to mleko a jak się zagapisz to będzie za gorące... porażka.

"buciki dla noworodka to jakieś nieporozumienie, chyba że dla picu do zdjęć" ja chciałam tak dla picu do zdjęć, ale weź to nałóż na tą malutką stopinkę!

Chyba nie trafionym zakupem był przewijak na łóżeczko-używałam go 3 miesiące i sprzedałam-strasznie mnie denerwował na tym łóżeczku.Następną rzeczą był rożek-wcale go nie używałam.

1. Gąbka do kąpieli
2. Pajace i śpiochy - wolę dresiki, są wygodniejsze, a pajace i śpiochy tylko na noc
3. Linomag, sudokrem, bephanten - w szpitalu dostałam próbki i kupiłam to co okazało się najlepsze, czyli bephanten
4. Rożek - używałam go przez tydzień, a potem służył jako kołderka przez 2 tygodnie, później okazał się za mały

Resztę rzeczy używałam. Nie miałam podgrzewacza, wyparzacza i dobrze, bo nie jest to rzecz niezbędna.