nie tyle że obsesję ale nie lubię jak ktoś mi coś przestawia albo układa - to akurat wolę robić sama.

ja zawsze zakladam skarpetke albo buta zaczynajac od prawej stopy ;D i ciuchy moje, meza czy to corki zawsze musza byc czyste, wyprasowane i poukladane w szafie. Moze byc cos jeszcze sie znalazlo ale nie pamietam ;)

Nienawidzę jak ktoś głośno łyka, mlaska podczas jedzenia...wychodzę wtedy albo drę paszczę;p

i mam hopla na punkcie firanek/zasłon. Muszą być idealnie ułożone, zakładki wręcz od linijki.

mam arytmomanie, jak sie denerwuje licze ;0. moze to byc ilosc kafelkow, ilosc ludzi czy czegos zupelnie innego :D

o dokladnie to tez doprowadza mnie do szalu :/

Mlaskanie i pociąganie nosem.....
Do tego, mam chopla na punkcie prosto ustawionych kapci przy łóżku gdy idę spać :D Nie mogą się dotykać :> i.... nie wyjdę z domu z nieumytymi włosami :D Musi mnie coś do tego zmusić...

Codziennie muszę umyć włosy :)

Ubrania muszę mieć ułożone np. długością rękawa.
Na wieszakach muszą wisieć kategoriami :)
Przed spaniem zawsze muszę zajrzeć w każdy kąt czy nie ma tam pająków :)

Ja mam problem z różnymi dźwiękami. Głównie tyczą się jedzenia - mlaskanie, siorbanie, przełykanie itp. Ale są też inne np. dźwięk wydawany przez gołębie. Staram się nad tym panować ale czasami wyprowadzają mnie z równowagi.