oj:( to co napisałaś nawet kiepsko się czyta..może razem z mężem coś zadziałacie tak na wywołanie porodu:) jest taki jeden sprawdzony sposób:p

serdecznie Ci współczuję, sama mam tu upał 32 stopnie i umieram z ciepła...a jeszcze 7 i 8 miesiąc w tych upałach mnie czeka.
Powiedz mi jak to jest z tym macierzyńskim, że zaczyna się w trakcie ciąży przenoszonej. Nie da się jakiegoś l4 załatwić?

no to strzel sobie dawke olejku i daj znac czy zadzialalo ;) Na zdrowko :)

wspólczuje, ja mam teramin na 7 sierpnia, a we wroclawiu taki upał, ze boje sie na ogródek wyjsc bo nie daje rady wytrzymac, nogi zaczeły mi puchnąć od tego gorąca, gotuje sie wręcz, a mały jeszcze jest tak ruchliwy przy takiej temperaturze, ze nie moge sniadania zjesc bo nie daje rady z bolu jak mnie kopie po pecherzu albo zebrach. :( juz bym chciala urodzic :p

z tym olejem to nawet nie słyszałam, więc się nie wypowiadam..moja kuzynka bardzo się spieszyła z wywołaniem porodu i biegała (w miarę możliwości) po działce, a córcia była uparta i nie chciała opuścić swojego domku. Następnego dnia tatuś popłynął na 3 mies.w rejs, a kuzynka znalazła się na porodówce;/ więc może tak zwyczajnie musi być, że maluszki same decydują kiedy będzie na nich czas

ja slyszałam o mocnek kawie z sokiem z cytryny ( działa podobnie jak olejek ;) ) , powodzenia :)