« Powrót Następne pytanie »

2012-04-03 15:18

|

Pozostałe

Mam już najzwyczajniej dość !

Witam ! Może któraś z Was drogie Panie mi poradzi , bo ja już jestem kompletnie bezradna.
Mieszkam z chlopakiem i jego bratem.
Na początku jak zamieszkaliśmy razem wszystko było w porządku , sytuacja zmieniła się o 360* jak zaszłam w ciążę. Ja i mój chlopak szaleliśmy ze szczęścia. Gorzej było z reakcją jego brata. Był , i jest do tej pory , na mnie wsciekły za to , że śmiałam zajść w ciążę. Potrafi wrzeszczeć na mnie za to jak się przy czymś pomylę , obraża sie na mnie jak mu zwrócę uwage. Mój chłopak na początku próbował z nim rozmawiać , ale potem było jeszcze gorzej : Kłótnie , wyzwiska , zaczął traktować mojego N. jak wroga . Dość długo nie rozmawiali ze sobą. Twierdzi , że to wszystko moja wina , bo nie ma imprez w naszym pokoju tylko u niego , nie palimy , nie pijemy. Ostatnio stwierdził ze jestem je**ieta ( przepraszam ) , bo nie wypije z nimi piwa , a znajoma w 8 miesiacu ciąży pije , wiec i ja powinnam (!) . Ja mam juz poprostu dosc. Co robić ? Była któraś z Was w podobnej sytuacji ? Z góry dziękuję za odpowiedzi. Milego dnia ;)

Odpowiedzi

Chyba jedynym wyjsciem jest wyprowadzka ...

Też o Tym mówie , ale z finansami bywa ciezko , a na miezkania z council'u troche sie czeka. ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kariiisss18

Nio ja tez uważam,że lepiej będzie się wyprowadzić. Pomyśl o tym jak się dzidziuś urodzi. Będzie płakał i co wtedy? A teraz w ogóle ważny jest Was spokój i odpoczynek, bo jak sie będziesz denerwować, smucić to dzidzi będzie to czuł, będzie miał niską wagę bo tak reaguję dzidziuś w brzuszku na stres przecież.. Przemyśl sobie taką możliwość.Powodzonka życzymy

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Chyba powinniście się po prostu wyprowadzić, wynająć jakąś kawalerkę, czasem można na portalach trafić na fajne okazje...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Też o Tym mówie , ale z finansami bywa ciezko , a na miezkania z council'u troche sie czeka. ;/
Każdemu bywa ciężko. Trzeba zacisnąć pasa i postawić na spokój i wzajemny szacunek. Z czasem, jak piszesz być może dostaniecie mieszkanie od państwa i wtedy będzie lżej.
Osobiście nie wyobrażam sobie takiej sytuacji jaką opisałaś :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doloris

A moze lepiej jak pojdziesz do councilu i opowiesz ze macie pijanstwo w domu, przemoc itd. Musza wam dac chocby cos zastepczego. A jak nie to idzcie na pokoj do kogos nie wiem z jakiej czesci Anglii jestes ale na mieszkanie np u nas czeka sie ok roku.Czyli to wcale nie jest tak dlugo i warto sie przemeczyc na pokoju jesli was nie stac na kawalerke.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gocha1251

Ja uważam, że rozmowy tu nie pomoga... Co bedzie jak dziecko sie urodzi? tez imprezy w pokoju obok? zapach papierosów... Zresztą teraz jesteś ciągle narażona na stres... Wiem, że zamieszkanie osobno to wieksze koszty, ale powinniście bo w końcu bedzie tak ze zaczniecie sie kłocic przez brata... Przemyślcie to bo takie zycie przy ciągłych kłotnich to nic dobrego...
Życzę powodzenia:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
perliczka

Chyba powinniście się po prostu wyprowadzić, wynająć jakąś kawalerkę, czasem można na portalach trafić na fajne okazje...

Tam tak nie ma jak u nas prywatnych ogloszen wszystko przez agencje a to dodatkowa kasa. Jedynie w prasie. A jesli chodzi o mieszkania to mozecie sie starac i niestety to trwa...ale od miasta co tydzien sie chodzi i zaznacza siebie na liscie. Ale jesli jestes w ciazy to przysluguja od panstwa...hmmm w moim przypadku tak bylo. I na pewno nie mieszkac z tym jego bratem ALBO BRATA WYKOPAC sczeniaka niedojrzalego.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ksiezniczkam

Jest jeszcze kwestia tego "czyje" jest mieszkanie w ktorym mieszkacie.Wynajmowane?Wlasnosciowe?Kto sie pierwszy wprowadzil itp.
Bez watpienia ja bym sie wyprowadzila badz wyeksmitowala zbednego brata (niech fochami sobie strzela u siebie). Jesli teraz jest taki, to pozniej bedzie jeszcze gorzej....

Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu.
W dodatku mieszka z nami para Rosjan , ale Ci ludzie sa poprostu niesamowicie zyczliwi dla mnie, i tez ich denerwuje ta atmosfera.
Szukamy mieszkania juz.
Zapowiedzialam , ze ten czlowiek nie ma wstepu juz do naszego wspolnego zycia.
Boję się jednak co ich rodzice powiedza , gdyz to jest " najmłodszy synuś " a ja wyolbrzymiam. na nic się zdają tłumaczenia moje i mojego chlopaka. Jedynie moja mama nas popiera.
Mieszkamy w Londynie , i nie mamy tu rodziny , więc nie wiedza jak to w naszej sytuacji jest.