http://www.osesek.pl/wiadomosci-i-ciekawostki/felietony-okiem-mamy/1414-macierzynstwo-na-wesolo.html

Ja nie pamiętam, żebym cos zmieniała. Mam ostatnio zaniki pamięci :D Wiem, że podchodziłam do wszystkiego bardziej na luzie.
Starszemu dałam pierwszą marchewkę tydzień przed skończeniem 4 m-ca a młodszemu jak miał 5,5 m-ca bo stwierdziłam, że jeszcze sie go dosyc nakarmię :D Poza tym butle mleka było mi łatwiej podac :D

No trochę by się znalazło :) Jak już będzie kolejne "w drodze" to chyba sobie listę zrobię :)

-Woda zamiast soków i herbatek granulowanych
-Nocnik w miare wcześnie aby dziecko sie oswajało( powiedzmy jak już siedzi)
A więcej "błędów" nie pamiętam. Te jako pierwsze zmienie prze następny dzieciątku

Ja młodszego na nocnik za to będę sadzać później bo nie chcę znów przeżywac tego samego co ze starszym, którego przygoda z nocnikiem trwa od wieku 1,5 roczku. Teraz ma 2 latka i jeszcze zdarzy mu się wpadka. Na poczatku to myslałam, ze będę siedzieć i płakać.

Wiele rzeczy w wychowaniu powielam przy każdym dziecku,np. Usypianie za pomocą wózka:-) Albo zapominam ze zostawiłam Zuzie na łóżku bez opieki,choć wiem że już spokojnie może się przemieszczać,z doświadczenia pamiętam jak starsze zaliczyly upadek z łóżka:-) Ostatnio mało brakowało i teraz jak wychodzę do kuchni by zrobić jej jeść,ściągam ją na podloge,nie zawsze bo mąż się zapomina ale to jego pierwsze.

Wiele rzeczy w wychowaniu powielam przy każdym dziecku,np. Usypianie za pomocą wózka:-) Albo zapominam ze zostawiłam Zuzie na łóżku bez opieki,choć wiem że już spokojnie może się przemieszczać,z doświadczenia pamiętam jak starsze zaliczyly upadek z łóżka:-) Ostatnio mało brakowało i teraz jak wychodzę do kuchni by zrobić jej jeść,ściągam ją na podloge,nie zawsze bo mąż się zapomina ale to jego pierwsze.

Narkoza a moj gadek za 2 dni konczy 2 lata i z nocnikiem jest dupa:( Staram się go sadzać zaraz po spaniu ale on nie chce siedziec i czasem widze ze wstrzymuje siku :( Zmuszać tez go nie chce ale jakos sie musi nauczyc. Kupiłam tez nakladke na sedes ale tez siedziec nie chce wiec mysle ze to przez to ze go nie sadzalam wczesniej aby sie oswajał

Hehe u mnie jest tak. Córkę bujałam na rękach, więc przy synu nie chciałam popełnić tego błędu bo było mi ciężko, więc wpadłam w drugą skrajność bujałam go w wózku, a raczej trzepałam :D może przy trzecim się uda bez bujania :D A tak na serio to raczej nie mam sobie nic do zarzucenia :D

Do głowy przychodzi mi tylko jedna rzecz. Kolejne dziecko (czy nawet dzieci ;-) ) będą spały z nami w łóżku mac miesiąc czasu. Tyle żebym mogła odpocząć po końcówce ciąży i poród, i zaczniemy kłaść spać do łóżeczka, bo teraz cały czas mam problem żeby Zuzka poszła spać, a śpi w swoim łóżeczku juz od miesiąca ponad, a nadal jest problem z zasypianiem.

Narazie nic bym nie zmieniła jest dobrze :)