u nas zawołał 70 zł i tyle dałam. gdybym sama miała decydować 50 zł by starczyło

U nas był cennik. 100 zł

najwyżej : Bóg zapłać. między swoimi się rozliczą :P a tak na poważnie ja daję 50zł.

U nas tez "co łaska", mąż dał 200zł.

dałam niechcacy 200zł,teraz mysle za co?? Brun płakał cała ceremonie,ksiadzownik tylko powiedział: trzeba było chrzcic kiedy indziej jak płacze....zenada;/

200

od nas ksiadz nie wziął pieniedzy bo nie mamy slubu kościelnego i powiedział dopuki nie weźmiemy to on tez pieniedzy nie chce na kolędzie też nie wziął z tego powodu;)

Dla mnie to jest wogóle głupota płacić za chrzest dziecka.Kośiół nie powinien brać za to pieniędzy,ale doczekaliśmy takich czasów,że teraz się za wszystko płaci.

ja sie nie pytałam....po prostu 100 położyłam i powiedziałam z Bogiem:)