muszę to przyznać... odkąd nie karmię piersią jestem szczęśliwszą osobą! (karmiłam niecałe 3 miesiące)

chcę małego odstawić od piersi, bo nie lubię karmić. nikt mi nie powie że jestem zła. Ja wychodze z założenia że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.a ja karmiąc niestety tylko pogłębiam swoją depresję

Ja od początku nie chciałam karmić i nie widzę w tym nic złego. Jestem tego samego zdania co roslina. Lepiej zeby maluszek miał usmiechnięta mame, która cieszy się macierzyństwem niż sfrustrowaną zołzę, która robi to wbrew sobie. Z resztą po porodzie miałam milion spraw na uczelnie do załatwienia i nie mogłam a nawet nie chciałam ze sobą targać maluszka.  Nie ogarniam jak można mówić, że karmienie piersią to wygoda. Dziecko potrafi wisiec na cyku cała noc i dzień i co wtedy? Nie można się po dupie podrapać nawet. Nawet nie wiadomo ile dziecko zjadło i czy w ogóle się najadło.  Wcale nie uważam, że to buduje odpornośc dziecka. Moja przyjaciółka nie karmiła piersią ani sekundy, synek ma 3 lata i tylko raz miał trzydniówkę. Dwójka dzieci mojej szwagierki była karmiona do 2 roku życia i non stop te dzieci są chorę. A złą czy gorszą matką może być ta, która robi krzywdę swojemu dziecku.

Ja nie mam zamaru kamić piersią żadnego z przyszłych moich dzieci . Ige kamiłam 1,5 miesiąca mozę ciut dłużej i starczy, jasne na początku żałowałąm...

aja przestalam karmic po 3,5 mc  z wlasnego wyboru. ale pozniej nie raz zalowalam .tylko jak mama karmi swoje dziecko 10 20 30 minut i dziecko sie najada to ma super a moja jadla po 3 giodziny przerwa pol h i znowu to poprsotu mnie szlak trafial ile mozna lezec;( i przstalam .

ja "karmiłam" ok 3 tyg. powiedzmy karmilam, bo juz na poczatku byl dokarmiany mm, mialam malo pokarmu, odciagalam regularnie a mimo to, pokarm stopniowo zanikal... 3 dni przed decyzja, ze w ogole nie bede karmic, mialam max 40ml NA DOBE.... :/ czyli nic... z konsultacji z polozna, zdecydowalysmy, ze przestane karmic w ogole... bylo i nadal jest mi baaaardzo zal... nie kazdemu jest dane... czuje, ze gdybym karmila gdybym miala ten pokarm mialabym z Mlodym lepszy kontakt, chociaz wcale tak byc nie musialo, ale nie czuje sie przez to gorszą matką, po prostu bardzo mi zal

chcialabym karmic przynajmniej te 2 miesiace. ale nie wiem czy dam radę...raz ze ograniczanie jedzenia czy bede wstanie jest takie bez smaku, sutki od zawsze mam wrazliwe nieraz nawet moj polapach dostaje jak mam gorszy dzien...nie uwazam ze to cos zlego. 
chociaz fajnie jakby sie udalo..Dla jednej kobiety bedzie tp przyjemnosc i cos naturalnego dla innej meczarnia....lepiej jak matka jest zadowolona i spokojna bo wtedy dzicko rowniez takie jest.

Ja karmiłam małego przez 3 miesiące i troszkę.Teraz nie karmie bo mam wode zamiast mleka.Moimmlekiem syn sie nie najadal i ciagle płakał.Musiałam zacząć mu dawać mm.Nie dla wygody bo lubiłam karmic piersią i nawet mi tego brakuje.To,że karmie z buteki nie czyni mnie złą matką czy też gorsza i wcale się tak nie czuje :)

Nie uważam tak. Z jednej strony można nawet powiedzieć, że często jest odwrotnie. Karmienie piersią owszem, jest lepsze dla dziecka, ale i dla mam. Nie trzeba nic przygotowywać, zawsze w odpowiedniej temperaturze... Jeśli ma się wybór, to warto podjąć najlepszą dla siebie decyzję.

no no...same anonimy prawie. smutne ;/