ja też jestem lokomotywą, jeśli chodzi o fajki, zawsze daję synowi prowadzić jak idziemy przez miasto. Ale zawsze staram się gdzieś na uboczu, nie na oczach ludzi. Tylko palacz palacza zrozumie:)

otóż to:) jak sama idę też tak robię:)

marjah tu musze na Ciebie nakrzyczec:P,jak palisz kiedy jestes sama w domu?zostawiasz malego czy nie palisz poprostu?
to Ty wklejasz linki zeby klikajac pomoc wam na jakis wyjazd,nie sadzisz ze rzucajac faje zaoszczedzila bys na taka wycieczke sama?badz miala ekstra kase jadac na nia?
tylko bez fochów:D

Przecierz na świerzym powietrzu i tak nic się nie stenie:D

Świeże powietrze wokół palącego nie jest już świeże ;)

i znow te babcie. Trzeba bylo jej cos powiedziec. Nie jej sprawa.Nie prowadzilas wozka , szlas obok. Na pewno nie dymsilas Malutkowi na twarz. Niech sie goni...

to nie jest jej sprawa co Ty robisz może sobie myśleć co chce tego nikomu nie zabronisz ale kto ją prosi o wypowiadanie swojego zdania?

ja niedawno bylam na miescie ( mieszkam w SZKOCJII ) i ida dwie mlode szkotki, pala faje i prowadza wózek. dmuchają dziecku prosto w twarz tym smrodem ;/

Teraz do wszystkiego ludzie sie przyczepią. Jestes na dworze, na swierzym powietrzu nie robisz dziecku jakies komory gazowej jak np. w pokoju. A i tak przyczepią sie. Moze nie dlugo trzeba bedzie pod ziemie sie schowac zeby wogole zapalic... Nie ma co ta starsza dama poprostu sie przyczepiła ot tak.

nie pale w domu , a paczka starcza mi na tydzien;)