Ja używałam serylizatora takiego do mikrofali. Nalewało siędo niego trochę wody, wkładało butelki itp. i zamykało się we fali na 2 minuty. Mąż kupił taki z Tomme Tippe razem z laktatorem. Fany, szybki mogę polecić. Czasami też zalewałam butelki i smoczki wrzątkiem.

Ja po prostu przelewm wrzątkiem.

nic nigdy nie gotowalam nie mam tez sterylizatora poprostu zalewam wrzatkiem.

u mnie tak jak u @veecky.
tnz tak było,teraz myję butelki i smoczki normalnie tnz płyn i woda :)

wyparzałam tylko prze pierwsze dwa miesiące tzn. przelewałam wrzątkiem , potem tylko woda plus płyn do mycia naczyń .

Ja przelewam butelkę gorącą gotowana wodą i tyle :)

butelki myję w płynie do naczyń a potem wrzucam do wrzątku, smoczki do wrzątku a z zabawkami nic nie robię

Ja mam sterylizator- mimo, ze moglabym go juz od dawna nie uzywac, to poza wsyzstkimi zaletami, switnie sie sprawdza jako bezpieczne miejsce trzyma wszystkich smoczkow, butelek i tego typu gadzetow :)

Sterylizowałam wszystko w pierwszych 3 miesiącach , używałam sterylizatora mikrofalowego , poźniej juz nie , tylko woda i płyn , no czasami przeleje same smoczki wrzątkiem .

Uzywam sterylizatora Avent, ktory wklada sie do mirofalowki. Fajna sprawa, 6 minutek i butelki oraz smoczki sa sterylne.