« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetkaa
anetkaa

2013-02-07 11:01

|

Pozostałe

Miałyście obawy, że nie poradzicie sobie w roli mamy ???

Co dokładnie spędzało Wam sen z powiek ??? :)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mrauchanel

ja sie boje ze tak bede kochac Adasia że nikomu nie pozwole go dotknac procz ojcu dziecka ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn

Najgorsza mysl to, ze nie bede wiedziala/nie znajde powodu dlaczego placze.Mialam tak pare razy,ze syn plakal a ja nie wiedzialam co robic, bo niby byl najedzony,przewiniety,odpowiednio ubrany itp, a jednak cos bylo nie tak.Na szczescie z uplywem czasu nauczylismy sie rozumiec siebie:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paula31

Ja mam czasem obawy jak poradzę sobie z 2 dzieci najbardziej boję się tego że przez maleńką zaniedbam starszą córeczkę a tego nie chce

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iwonkiee

Każda chyba ma, ja za pierwszym razem bałam się bo byłam całkiem sama, mąż w domu tylko na niedziele bywał, okazało się że niepotrzebnie bo kiedy urodzilam zmienil pracę. Za drugim razem bałam się jak syn zareaguje, czy będę potrafiła kochac tak samo, jak sprawię że w domu była cisza kiedy mała bedzie chciała spać. No i na początku było trochę ciężko, bo był zazdrosny ale tak do pierwszego uśmiechu kiedy syn zobaczył że mała się tak ładnie cieszy jak go widzi teraz to tylko jego siostra, a reszta to bzdura nie da się kochac własnych dzieci inaczej

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akjam

Ja bedac w ciazy balam sie ze bede bala sie go wziasc na rece,ze takie malenstwo itd..nic z tych rzeczy,to naprawde przychodzi naturalnie..i swobodnie..bywaja praktycznie non stop jakies niepewnosci,strach i obawa ze cos robimy nie tak,ale my mamy szybko znajdujemy rozwiazanie,wlacza sie matczyna intuicja lub poprostu stajemy sie sprytniejsze i szybko rozwiazujemy problem.Mnie przez pierwsze 2 mies kilka spraw przeroslo,ineczej sobie je wyobrazalam,ale z perspektywy czasu wiem ze tu chodzi o nasza psychike,podejscie zdrowe/lub mniej zdrowe do tematu DZIECKO..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

ja się ciągle boję, że robię coś nie tak jak trzeba i że mogę zaszkodzić małemu. Jak się spina i płacze, to zaraz panikuję, że coś nie tak zjadłam, albo, że nie umiem go uspokoić i zła ze mnie matka :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
malwina1987

ja miałam koszmary możesz poczytać na moim blogu, było chwilami ciężko. Teraz jak Kubuś jest ze mną czasami mam wrażenie, że od zawsze wiedziałam co dziecku trzeba, bardzo go kocham i on to czuje - nie liczy się że popełniam błędy - on na mnie patrzy i widzę że jego oczka mówią jesteś najlepszą mamą na świecie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
paulina89

Strasznie się bałam, że coś nie tak zrobię, jak ja go ubiorę, jak ja go przewinę, ale w szpitau wrzucili mnie na głęboką wode i wszystko przyszło naturalnie. Z początku było cięzko, ja się bałam że coś mu zrobię, ale teraz już wszystko sama przy dziecku zrobię. Ty też sobie dasz radę :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anetkaa

ja miałam koszmary możesz poczytać na moim blogu, było chwilami ciężko. Teraz jak Kubuś jest ze mną czasami mam wrażenie, że od zawsze wiedziałam co dziecku trzeba, bardzo go kocham i on to czuje - nie liczy się że popełniam błędy - on na mnie patrzy i widzę że jego oczka mówią jesteś najlepszą mamą na świecie
Malwina pięknie to napisałaś!

Czego się bałam... Hm... pępka... O tak! No i tego dalszego złożyczenia... Po urodzeniu, bałam się że nie pokocham małej, ale pokochałam! Ale to mi szło trochę opornie... Opieka, przewijanie, karmienie, kąpanie... czysta rozkosz... Tylko ten plącz! ;/ eh... tego nie lubię, ale już się przyzwyczajałam, że dzieci płaczą.
A tego, że w roli mamy dam radę byłam pewna, przecież tyle dzieciaków wytarmosiłam, moja kuzynka chciała żebym była jej mamą, więc jestem pewna, że nie polegnę :)