Tak i to mnie zmyliło. Miałam taką znikomą miesiączkę, takie plamienie, a w późniejszych dniach niteczki krwi. Myślałam że to normalne, nie zaniepokoiło mnie to jakoś bo u mnie różnie bywało z tym okresem...o ciąży dowiedziałam się jak byłam już w 3 miesiącu bo wtedy jakoś właśnie okres mi zaniknął całkowicie.

widze ze masz ta sytuacje co ja :) mialam dostac okres, spoznial sie chyba jakies 3 dni ale to u mnie czasami bylo normalne, w koncu pojawily sie takie brazowe plamki wiec sie cieszylam ze dostalam, ten "okres" trwal az 1 dzien ale sobie wmawialam ze to pewnie przez zmeczenie czy przez cos, zrobilam test 3 tygodnie pozniej bo juz przeczuwalam co to bedzie no i sie okazalo ze bylam w 6 tygodniu :)

u mnie akurat plamienie w terminie spodziewanej miesiączki w 8 tygodniu ciąży było oznaką poronienia. W tej ciąży nie miałam nawet najmniejszej podejrzanej plamki.
Ale jak dziewczyny piszą często wystepują malutkie plamienia. wszystko możliwe, że jestes w ciąży :-)

Ginekolodzy takie krwawienie w terminie okresu (lub kilka dni przed terminem) nazywają "miesiączką fałszywą" albo używają fachowego terminu "plamienie implantacyjne". Pojawienie się krwi jest związane z zagnieżdżaniem się zapłodnionego jaja w błonie śluzowej macicy. Przyjmuje się, że ten proces zaczyna się ok. 7 dni po zapłodnieniu, czyli między 6. a 12. dniem po jajeczkowaniu.

Nawet jeśli plamienie wypadnie idealnie w terminie miesiączki, kobieta raczej nie powinna pomylić go z okresem.

"Miesiączka fałszywa" jest bardzo skąpa - może to być kilka kropli krwi lub jedynie zabarwiony krwią śluz.
Najczęściej plamienie implantacyjne ma kolor bladoróżowy, rzadziej czerwony lub brązowy (wtedy zwykle bywa oznaką niedoboru progesteronu).

Ostateczne rozstrzygnięcie da test ciążowy - najbardziej wiarygodny wynik otrzymuje się 2-3 dni po plamieniu. Co istotne, "miesiączka fałszywa" nie ma wpływu na ciążę i zdrowie dziecka.

Miałam :)

nie, u mnie od razu nastąpilo zatrzymanie miesiączki, żadnego plamienia nie mialam

implantacyjne wydaje mi się, że już mogłam mieć, około tygodnia po owulacji(skok temp.) trwało ok dwóch dni. Leciutko różowo-beżowy śluz. To było tydzień temu.

Miałam, w tej ciąży. Jakoś ok 3 dni przed terminem @. Myślałam, że znowu poroniłam, ale jak widać wszystko jest ok. Trzymam kciuki ;)

Mam nadzieję, że i nam z Mężem się udało:)

ja rowniez mialam w dniach kiedy miala nastapic miesiaczka.Wtedy jeszcze nie wiedzialam ze to oznaka zagniezdzajacego sie zarodka w macicy:)