Bynajmnie tak było u mnie w rodzinnym domu i jak się przeprowadziłam na "swoje". Ale jak teraz mieszkam u narzeczonego to takiego czegoś nie ma.,..:/

Ja mojemu schowałam do wanienki dziecięcej :) bo duże pudełka ...kupiłam garnki i talerze :) i paczke slodyczy :) i ściemniłam że tesciowej się coś poje... i zostawiła wode na szafie w wanience- uwierzył ;)

mikolaj przynosi i wrecza prezent albo ruzge

Jakie prezenty :O

Ja żadnych prezentów nie dostaję :P... jak byłam mała to dostawałam normalnie do ręki :P

czasem w skarpety, takie duże mikołajowe  ;d