smerfy :)

Ja też uwielbiałam "Małą Księżniczkę". Przeczytałam tą książkę chyba z tysiąc razy....

A jeśli chodzi o dobranocki to dla mnie totalnie bezkonkurencyjne były Muminki... Po prostu the best..

"Opowieść wigilijna" a na dobranoc "Gumisie":)

Z książek Ania z Zielonego Wzgórza, cała seria, a bajki to Smerfy i Gumisie:)

Na dobranockę najchętniej zjadałam Muminki :) - ( psychodelia już od najmłodszych lat )
A bajka jako bajka? Czarnoksiężnik z krainy Oz - wersja kostiumowa, pamiętam ją do tej pory... i był taki teatr o drzewie, strasznie go lubiłam, ale nie jestem w stanie teraz przypomnieć sobie nazwy. W końcu dawno to było. ;)

CZARNOKSIĘŻNIK Z KRAINY OZ ;))))) i jeszcze bałwanek BULI tytułu nie pamiętam....;D

jesli chodzi o ksiazki to Ania z zielonego wzgorza a bajki to gumisie smerfy byly tez fraglesy ale okropnie sie ich balam:P

no ja to juz stara jestem...wiec inne bajki były hihi....zaczarowany olówek,reksio,delfin um...
natomiast ksiazki to tez ania z zielonego wzgórza...natomiast nie trawiłam dzieci z bullerbyn...

"Książkowa" to "Pippi Pończoszanka" i "Lotta z ulicy awanturników";
Dobranocka - smerfy i gumisie :-)
"z kasety" - zdecydowanie "Mała Syrenka" ;)

Wilk i Zając, Dawid i Sandy :)