Oj koleżanko ty jesteś bardzo odważna chyba za odważna,lepiej pędź do szpitala żeby ktoś zobaczył czy wszystko gra.

To nie jedz nikt ci nie karze czekaj w domu

Czasem niektore z Was mnie zadziwiaja po prostu :/

wiesz co, ja na Twoim miejscu od razu bym się pakowała a nie czekała na dalszy rozwój wydarzeń tym bardziej, że do szpitala nie masz 5 metrow ... a mąż jest ważny przy porodzie więc niech zadzwoni do pracy, że go jutro nie bedzie i jedźcie rodzić dzidzie :)

Zdajesz sobie sprawę z tego, że sączące się wody mogą doprowadzić do infekcji wewnątrzmacicznej i zagrażać nawet życiu dziecka? Zwłaszcza, że jak napisałaś odszedł Ci czop.

Ale rób jak uważasz:/

Matko,niektórym brak wyobraźni niestety.Nawet jeśli nie rodzisz to nikt Ci wiązanki w szpitalu nie puści że przyjechałaś,jak będzie ok wypuszczą Cię do domu, w tej sytuacji lepiej dmuchać na zimne a nie żadne widzi mi się.Zaufaj nam i jedz do szpitala.

ból brzucha jak na okres to też skurcze... przepowiadające.
I ja nie kumam jak coś cię niepokoi to po kiego h*ja siedzisz przed kompem zamiast jechać do szpitala?? i to jak masz taki kawał? Tylko dlatego że mogą Cię w nim zostawić? To lepiej żeby nie daj boże coś się dziecku stało bo ty nie chcesz zostać w szpitalu niż jechać to sprawdzić?

Kurde jedź do tego szpitala a nie zadawaj pytań ! Mnie brzuch w ogóle nie bolał, nie miałam żadnych skurczy, ani nawet twardnienia brzucha. Miałam podobną sytuację do Ciebie z wodami i pojechałam do szpitala, a po porodzie dostałam antybiotyk z tego względu na te wcześniejsze odchodzenie wód. Co z tego, że wody płodowe w czwartek były w porządku?! Jak mnie lekarz zbadał to BEZ GADANIA PRZYJĘLI MNIE NA ODDZIAŁ DO PORODU !!!!!! A miałam do szpitala tylko 12 km a Ty 40 km. Więc nie ma się nad czym zastanawiać !!!!

możesz jechac do spzitala chociazby spawdzic, zobacza co i jak u Ciebie, czy z dzidzia wszystko ok - to najwazniejsze. Zmierza poziom wód płodowych itd.. jeśli powiedzą, że to nic takiego i mozesz zostac na obserwacji, to przeciez nie musisz sie godzic, tylko wrocisz do domu uspokojona. Albo zostaniesz na patologii az do porodu. Sama sie przekonasz, zobaczysz co powiedza i zadecydujesz ;)

Skoro nie chcesz jechac do szpitala, a masz mozliwosc, zadzwon do swojego lekarza, albo znajomego specjalisty, ktory podpowie ci co robic. MOze do niego masz wiecej zaufania niz do mam z 40ki :)