« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karinio
karinio

2013-02-18 23:15

|

Szpitale, lekarze, położne

Na sali poporodowej ...

Powiedzcie mi jak to jest już po porodzie, na sali poporodowej gdy dostajesz maluszka.. Powiedzmy że chcesz skorzystać z toalety, wykąpać się itp. Co wtedy z dzieckiem? Chyba nie zostawia się go samego? Więc z kim? Opiekują się nim położne? Trzeba im powiedzieć że chciałabyś się wykąpać itd? Bardzo mnie to zastanawia..

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justyna8411

ja urodziłam o 16,zaraz po porodzie oporządziła mnie położna i wywieźli mnie na salę,tam dali mi Małą,o 22 położna pozwoliła mi wstać i wziąć prysznic,Małą wzięli "na noworodki" że tak napiszę:)),a ja z mężem poszłam się ogarnąć

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwiag

ja miałam cesarkę o 19, więc mi go przynieśli na karmienie dopiero kilka godzin po,ale tylko na karmienie, i całą noc i potem następny dzień był w tej sali u noworodków, przynosili mi go tylko na karmienie, a od wieczora już tylko ja się zajmowałam. Jak chciałam się wykąpać, to czekałam aż przyjedzie mąż i mi pomoże, a jak chciałam wyjść do toalety to jak spał

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mysza88

urodziłam o 17, na oddział położniczy trafiłam z porodówki o 23, dopiero rano pozwolili mi isć wziąść prysznic. małą miałam chwile po porodzie na noc zabrali, zawsze pierwszą noc zabierają u nas w szpitalu żeby mama mogła zregenerować siły. ja prawie nie spałam z emocji i o 4 poszłam wziąść prysznic i od razu poszłam po małą. a następne dni to zostawialiśmy maluszki pod opieką innych mam z sali. było nas 4 więc co chwila inna szla pod prysznic jak maleństwo spalo.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

Ja byłam na sali dwuosobowej. Jak szlam sie myc to prosilam kolezanke zeby zerkneła na moją corke i odwrotnie= ja jej pomagalam. a czasami sie dziwilam jak radzi sobie kolezanka w pojedynczej sali obok (mialysmy wspolną łązieke z nia). Nie wiem jak ona sie myla jak sama z dzieckeim byla. A byly takie "zmiany" ze byly pomocne pielegniarki oraz takie "zmiany" ze pielegniarki seidzialy u siebie i mialy nas w dupie. wiec nie wiem jak ona sobie radzila. Ale w kazdym szpitalu jest inaczej....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

Ja przez te dwie godziny byłam na porodówce. Ale to pewnie dlatego, że nie mieli gdzie nas wziąć. Dostałam małego i leżeliśmy, nawet nie myślałam o prysznicu czy toalecie. Kurde, miło się wspomina ;))
Dopiero pe przejściu na normalną salę (cały czas był ze mną mąż) musiałam iść do toalety. Trzeba było zawołać położną takim dzwonkiem i ona pomagała. Niestety mi nic to nie dało, bo zaraz jak wstałam to myślałam, że padnę, taka byłam słaba.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
albercik195

Ja jestem po cc po 7 godzinach(o 4 rano) z sali pooperacyjnej poszłam pod prysznic później na salę.Na sali byłyśmy we dwie z Emilką.Dostałyśmy salę jednoosobową i od pierwszej doby radziłyśmy sobie same.W pokoju była łazienka jak szłam pod prysznic otwierałam drzwi i patrzyłam co robi jak się zachowuje nie raz płakała.Jak szłam na badania niestety nikt się nie zajmował leżała biedniutka i czasami płakała.Sala była na przeciw zabiegowego także miałam ją na oku:)Nikt ani razu nie zabrał mi jej żebym odpoczęła:(Tak jest w naszym szpitalu :(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancilla

W takich sytuacjach prosiłam o pomoc koleżankę z sali lub czekałam na męża.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aldona1987

ja się kąpałam jak był mąż

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anula13

Miałam cesarke. Przez pierwsze 6 godzin musiałam leżeć plackiem, nie mogłam podnieść głowy do góry przez znieczulenie. Po jakiś 2 godzinach po cesarce przynieśli mi malutką żeby przystawić do cyca. kolo 19 zabrali ją do mycia i znówu przynieśli i była ze mną do 22 potem położna ją zabrała. Na drugi dzień przyszła pielegniarka pomóc wstać mi z łóżka żebym sie wykąpała itd. potem przywiozła mi położna maleńką i od tej pory musiałam sobie sama radzić. Niestety był mały problem gdyż nie za bardzo wychodziło małej ssanie i czasami płakała na to jedna z pielegniarek do mnie " to Pani dziecko i musi Pani wiedzieć czemu płacze" :/. Gdy chcialam sie iść umyć to dziecko spało i ja wtedy szybciutki prysznic, położne nie pomagały, jedynie codziennie o 19 brały do mycia...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulla1993

ja chodziłam jak mały spał kładłam go wtedy do tego ala łóżeczka a koleżanka co leżała ze mną miała na niego oko a gdy ona szła to ja jej małą pilnowałam gładko poszło;)