rozjasniacz z joanny tylko wymieszaj wode utleniona 12% z odrobina 6 lub więcej 9% zeby Ci nie popaliło włosów, dodaj do tego 50ml odżywki najlepiej bez spłukiwania. Ja tak robilam i wlosy żyją:) tylko bedziesz musiała podciać końcówki.

Hmmm,ciągle myślisz tylko o rozjaśnianiu włosów..:/ O fuck :P

Podziwiam za odwagę, sama nigdy bym się nie zdecydowała. Do odważnych świat należy :)

Ja ostatnio z Schwarzkopf mialam rozjasniacz, i byl fajny. Nie popalil mi wlosow. Z czarnego nie zejdziesz za jednym zamachem do bladu, ale zrobienie czerwieni to nie problem :)

Troche śmiesznie to napisałaś bo moim zdaniem lepiej iśc do fryzjera i u niego rozjaśnić...mają odpowiednie środki i fach w ręku...może byc tak,że trzeba będzie kilka razy powturzyc czynnośc jak chesz bardzo jasne włosy...chyba,że masz kumpele fryzjerkę...sama jestem fryzjerką więc cos o tym wiem...ale przy czarnych włosach bym sama nie kombinowała...

ja też rozjaśniam sama. rozjaśniacz z rossmanna chyba za 4 zł trzymam 45 min, potem na to nakładam kolor

Ja bym się bała tak drastycznie, lepiej chyba do fryzjera pójść... Sprawdź najpierw jakich marek kosmetyków używa i cala na przód :P

mi sie wydaje ze najlepiej zrobi fryzjer, ma odpowiednie kosmetyki odzywki, a przedewszystkim farby ktore nie sa szkodliwe w ciazy...

mam naturalne blond. kiedyś pomalowałam na czarny no i oczywiście po jakimś czasie mi się znudził więc poszłam do fryzjera i powiedziała, że ewentualnie może mi zrobić czerwone pasemka, które po dwóch miesiącach zmyły się na blond a odrosty malowałam na brąz. Teraz miałam rude;p i znów chciałam swój blond więc kupiłam rozjaśniacz joanny (polecam!) do pasemek i sama pomazałam włosy. Fajnie wyszło ale to jeszcze w sumie taki balejaż rudo blond. Muszę powtórzyć kurację ale poczekam trochę bo nie chce przeciążać ich za bardzo:) Tobie radziłabym najpierw do fryzjera:)

ma chyba jakiś żal że wszędzie mnie minusi.Na zdrowie:)