« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamba
mamba

2013-05-31 13:08

|

Przebieg ciąży

Niepokoje i strach w ciąży-czy też tak miałyście?

Strach o dziecko towarzyszy mi właściwie od początku ciąży-wcześniej dwa razy poroniłam a teraz od samego początku ciąża zagrożona, praktycznie cały czas muszę leżeć, zażywam dużo leków a właściwie to chyba wszystkie możliwe (duphaston,luteinę,nospe,fenoterol,magnez,nawet relanium przez jakiś czas).Wiem, że dzięki lekom jestem dziś w 33 tygodniu i ufam opiniom lekarzy ale im bliżej rozwiązania tym więcej czarnych myśli w mojej głowie:(i choć wszystkie badania wskazują na prawidłowy rozwój córki to nie mogę przestać się martwić że może te leki jednak jej zaszkodziły i coś będzie nie tak.Do tego ten strach przed nieznanym i czy na pewno sobie poradzę...
Czy Wy Dziewczyny też miałyście różne leki i niepokoje w tych ostatnich tygodniach?jak sobie z nimi radzić?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
poducha

tylko glupiec sie nie boi:)
bedzie dobrze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
madziara135

Mój pierwszy wpis na tym forum dotyczył właśnie leku o dziecko. Bałam się całą ciążę, chociaż wszystko było dobrze. Mój syn ma teraz 10 miesięcy a ja dalej się o niego martwię

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza231087

oczywiscie, to chyba naturalne. każda z nas się boi i maluszka, o jego rozwój i zdrowie. ale trzeba wierzyć że będzie dobrze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulax3

Ja ostatnio zaczęłam się bać o synka. W 32 tygodniu trafiłam do szpitala z diagnozą sączenia się wód płodowych. Na szczęście to był fałszywy alarm, ale dostałam kroplówke na podczymanie ciąży no i sterydy dla dziecka, by mógł normalnie oddychać, gdyby urodził się za wcześnie... Od jakoś dwóch miesięcy biore luteinę i Nospę. Więc mi strach towarzyszy już od dwóch miesięcy... A z tym strachem radze sobie tak, że staram się nie myśleć o tym, no i mój partner też mi dużo pomaga mówiąc, że będzie dobrze... I też rozmawia z maluchem, że jeszcze musi poczekać, bo jeszcze nie ma łóżeczka dla niego i nie będzie miał gdzie spać :) Więc u Ciebie też będzie dobrze, a leki są ważne i dla Ciebie, i dla malutkiej by za wcześnie nie przyszła na świat... Powodzenia życze. :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamba

Dzięki dziewczyny. Staram się myśleć pozytywnie ale gdzieś z tyłu głowy zawsze ten czarny scenariusz. Ja może przez 3 tyg w całej ciąży NIE brałam leków, tak to cały czas mnie faszerują- a to w szpitalu, a to w domu.I niby wszystkie bezpieczne i tak trzeba ale same wiecie jak jest...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412

Na poczatku bardzo sie balam, dodatkowo mialam prace ktora mi nie sprzyjala. Jak juz przestalam pracowac i zaczelam czuc ruchy synka to uspokoilam sie. A potem tylko porodu sie balam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
netula

to normalne, że się martwisz, tym bardziej, że wcześniej dwa razy poroniłaś, ale pamiętaj, że każdy dzień przybliża Cię do zobaczenia Twojej córeczki.


Moja ciąża tez była zagrożona, dużo odpoczynku i faszerowanie lekami. Z resztą pamiętam jak dziś, gdy wyszłam z gabinetu ginekologa w 15tc , dostałam drugie skierowanie do szpitala, a od lekarza usłyszałam, że ciężko będzie mi tą ciążę donosić... szłam ulicą i w głos ryczałam, strach towarzyszył mi całą ciążę, a dziś jestem mamą 3 miesięcznego zdrowego bobaska:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamba

Netula,dzięki za odpowiedź, miałam nadzieję, że odezwa się też mamy, które były na podtrzymaniu.
Od początku tej ciąży już chyba morze łez wylałam ale macie rację, trzeba starać się myśleć pozytywnie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Moja ciaza przebiegala b. dobrze poza lekkim plamieniem na poczatku i skracajca sie szyjka na koniec, a i tak mialam paranoje caly czas. jak maly sie urodzil zdrowy to nadal mialam paranoje i tylko mi sie pogorszylo, jako skutek "baby bluesa"- po prostu bez zadnego powodu balam sie ze on umrze...Gdybym to miala przechodzic jeszcze raz to bym od razu poszla do psychooga, bo teraz widze ze to byla po prostu nerwica lekowa.