« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa27082011
ewa27082011

2012-09-17 12:28

|

Objawy ciąży

Niepowściągliwe wymioty ciężarnej - czy ktoś to miał?

Mój 3 pobyt w szpitalu z powodu wymiotów, nie przytyłam ani grama a wręcz przeciwnie schudłam prawie 5 kg. Stwierdzono niepowściągliwe wymioty ciężarnej, czy któraś z dziewczyn to przechodziła a może ktoś z rodziny ? jak wiecie coś na ten temat to proszę napiszcie. Pozdrawiam

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

ja przechodziłam przez to niestety i szczerze Ci współczuje...
W szpitalu nie leżałam bo jestem pielęgniarka i koleżanki podłączały mi kroplówki w domu. Schudłam ponad 10 kg w sumie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kwiatuszek155

Ja w pierwszym trymestrze schudłam 7 kilo i to też z powodu wymiotów. Także doskonale Cię rozumiem... Prawie dzień w dzień byłam w toalecie. Lekarz powiedział że do 16 tygodnia wymioty ustąpią ale prawda jest taka że jeszcze dziś... czasami ląduję w WC. Ale teraz to już naprawdę rzadko. Ogólnie wymioty ustąpiły gdzieś ok. 20 tygodnia. Także myślę że i u Ciebie może być podobnie :) Głowa do góry, będzie dobrze :) (a przynajmniej być powinno) :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jk1606

Ja to też mialam. Na szczęście mama pielęgniarka, więc lezałam pod kroplówką w domu. Współczuję bardzo :( Ja do 18 tyg. wymiotowałam tak ,że myślałam, że zejdę zanim urodzę na szczęście na minusie miałam tylko 3 kg.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa27082011

ja przechodziłam przez to niestety i szczerze Ci współczuje...
W szpitalu nie leżałam bo jestem pielęgniarka i koleżanki podłączały mi kroplówki w domu. Schudłam ponad 10 kg w sumie...
koniczynka87 Jakbyś mogła mi powiedzieć czy Tobie to przeszło i kiedy?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

ja miałam, schudłam 5kg, do 18 tygodnia męczyłam się strasznie, więc Cię rozumiem...a zaczęło się w 5tym tygodniu. W pracy wszyscy się ze mnie śmiali jak można siedzieć na L4 od początku ciąży, ale nawet nie bardzo byłam w stanie po domu chodzić z osłabienia a co dopiero robić cokolwiek. Później przeszło i do teraz czuję się już bardzo dobrze. Powoli powinno to mijać, jeszcze trochę, dasz radę :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

ja przechodziłam przez to niestety i szczerze Ci współczuje...
W szpitalu nie leżałam bo jestem pielęgniarka i koleżanki podłączały mi kroplówki w domu. Schudłam ponad 10 kg w sumie...
koniczynka87 Jakbyś mogła mi powiedzieć czy Tobie to przeszło i kiedy?
Przeszło mi w 17 tygodniu gdzieś, ale nie całkowicie. Było na tyle lepiej że mogłam wziąć do ust coś więcej niż wodę i chrupki kukurydziane.
Tak całkowicie wymioty ustąpiły po 22 tygodniu, ale niedawno wróciły...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa27082011

Naprawdę dziękuje dziewczyny, nawet nie macie pojęcia jak tymi komentarzami poprawiłyście mi nastrój :) widzę że to jednak przechodzi i kamień spadł mi z serca. Męczę się tak od 7 tc i nie dość że to wykańcza fizycznie to psychicznie jest jeszcze gorzej.
W szpitalu tym razem dostałam dokładne zalecenia jak postępować - czyli praktycznie nic nie mogę jeść mam stosować dietę lekką i wiem czego nie mogę jeść:
- produktów mlecznych ( mleka, serów, twarogów, jajek, jogurtów itd)
- warzyw świeżych ( tylko gotowane)
- owoców
- mięsa smażonego i pieczonego
- ciężkostrawnych potraw
Więc tak się zastanawiam jak ja mam przytyć i dostarczyć dziecku witamin skoro tabletek ani kwasu foliowego nie biorę bo po tabletkach wymiotuje a jeść nie mogę praktycznie nic pożywnego. Ale teraz postanowiłam że muszę bardzo uważać na to co zjadam bo nie chcę znów w szpitalu wylądować i mdleć.
Ale jak ma to mi przejść to jeszcze miesiąc wytrzymam na chlebie z masłem, biszkoptach i samych zupach skoro ma mi to pomóc a poźniej nie mam zamiaru niczego sobie odmawiać:) Jeszcze raz dziękuje dziewczyny ! :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Ja w 17 tygodniu zaczęłam jeść rosół i gotowane mięsko - wszystko musiało jak najmniej pachnieć. Nie smakowało to oszałamiająco, ale dla kogoś kto od 6 tygodnia nie jadł normalnych rzeczy były to cuda kulinarne ;) Później jadłam ciemne pieczywo i masłem i z czasem pomidorkiem sparzonym. Stopniowo doszłam do chudych wędlin, serków wiejskich... Po 24 tygodniu jadłam już wszystko-no może stroniłam od smażonych rzeczy, ale teraz sobie nie żałuje :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marynia

Naprawdę dziękuje dziewczyny, nawet nie macie pojęcia jak tymi komentarzami poprawiłyście mi nastrój :) widzę że to jednak przechodzi i kamień spadł mi z serca. Męczę się tak od 7 tc i nie dość że to wykańcza fizycznie to psychicznie jest jeszcze gorzej.
W szpitalu tym razem dostałam dokładne zalecenia jak postępować - czyli praktycznie nic nie mogę jeść mam stosować dietę lekką i wiem czego nie mogę jeść:
- produktów mlecznych ( mleka, serów, twarogów, jajek, jogurtów itd)
- warzyw świeżych ( tylko gotowane)
- owoców
- mięsa smażonego i pieczonego
- ciężkostrawnych potraw
Więc tak się zastanawiam jak ja mam przytyć i dostarczyć dziecku witamin skoro tabletek ani kwasu foliowego nie biorę bo po tabletkach wymiotuje a jeść nie mogę praktycznie nic pożywnego. Ale teraz postanowiłam że muszę bardzo uważać na to co zjadam bo nie chcę znów w szpitalu wylądować i mdleć.
Ale jak ma to mi przejść to jeszcze miesiąc wytrzymam na chlebie z masłem, biszkoptach i samych zupach skoro ma mi to pomóc a poźniej nie mam zamiaru niczego sobie odmawiać:) Jeszcze raz dziękuje dziewczyny ! :)
mnie też dręczyły myśli, co z dzieckiem będzie, też ani kwasu foliowego- zwymiotowałam każdy! ani witamin nie dałam rady brać. Kłębiły mi się różne myśli co będzie, ale na szczęście na każdym USG lekarz mówi, że wszystko ok i na prawdę dużo mniej już schizuję, choć lekki lęk pozostaje...dopiero po porodzie można być całkowicie pewnym czy dziecię jest zdrowe czy nie. Nie martw się na zapas, dziecko pobiera z Ciebie co mu tam potrzebne i żyj tą myślą, bo zwariujesz. Pomyśl, że są kobiety które przechodziły to samo i rodziły zdrowe dzieci, więc dlaczego z Tobą miałoby być inaczej. Stay positive :) pozdrówka

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa27082011

marynia - dzięki za słowa otuchy :) miałam za każdym razem USG w czasie pobytu w szpitalu i lekarze zapewniali że jest wszystko w porządku, dzidzia rozwija się dobrze i tak jak mówisz wyciąga wszystko ze mnie :P czekam aż minie 20 tc i zobaczymy