« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tusiaczek6
tusiaczek6

2012-08-09 16:49

|

Pozostałe

Obowiązki Twoje i Twojego partnera!!!

Mamusie!!!

Jak to u was jest. Jak radzicie sobie z codziennymi obowiązkami? Ja nie pracuje, teraz mieszkam z moim nowym parterem dwa tygodnie i staram się wszystko mieć ułożone jak w zegarku. Gruntowne porządki, obiadki, śniadanka, kolacyjki, ciągle coś sprzątam itd. Mam czas na wszystko, ale on ma pretensje, że mało czasu w ciągu dnia spędzam z nim. On chce myć naczynia a ja mówie, że nie bo ja to zrobie i na nic mu nie pozwalam bo twierdze, ze to zajęcie kobiety. Wasze obowiązki w domu się jakoś rozkładają? Czy dla mężczyzny prośba kobiety o pomoc w domowych obowiązkach to nie jest oznaka słabości, braku organizacji? On mówi, że chce mi pomagać bo chce się dzielić. Może to ja przesadzam? Wiem, że sama sobie prawdopodobnie robie źle bo skacze i się męczę, ale zalezy mi na tym by widział, że nie jestem leniwa i umiem wszystko sama zrobić. Mój poprzedni partner z któym mam córkę i mieszkałam 7 lat twierdził, że nic nie robie itd. Nie gotuje, nie sprzątam. Teraz jestem na to wyczulona. Wytłumaczyć mu delikatnie co mi leży w psychice, robić swoje, czy pozwolić mu pomóc?

Odpowiedzi

u nas jest tak...dopóki mąż jest w pracy, ja krzątam się po domu, sprzątam, piorę, prasuję, gotuję; jak wraca z pracy ja też kończę pracować :) i po sprawie :) jak trzeba jeszcze coś zrobić wieczorem, to np mąż zajmuje się małym, a ja idę to zrobić(bo oczywiście nikt tego tak dobrze nie zrobi jak ja sama :)))))) ale staram się wykorzystywać cały ten czas co mój jest w pracy, żeby wszystko porobić, a wieczory spędzamy razem :); jak ma dzień wolny, to dzielimy się każdą praca w domu, tzn są takie rzeczy których ja nigdy nie robię(mycie okien, koszenie trawnika, czesanie psa) i są takie, których mój nie robi(gotowanie). Ale nie ma tak, że ja pracuję, a on siedzi, o nie!
Pozwól sobie pomóc! Róbcie wszystko razem-to bardzo zbliża! I wiesz że to tylko na początku jest tak pięknie, jak go tak nauczysz, to z czasem on sobie odpuści i będziesz tyrać 24 na dobę...

Powiem Ci , że dopóki moj synek sie nie urodził też tak swemu C. wszystko pod nos przynosiłam itp. , po porodzie- ZEEEro pomocy z jego strony i dopieprzanie , że sobie nie radze, mój bład, bo go tak nauczyłam ...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamacwa

Rób tak dalej a facet nic nie będzie robił..
Ja mieszkam ze swoim i to on sprząta bo lubi to robić...
Oczywiście ja gotuję,bo on jest noga z gotowania..
Podział obowiązków jest..
On sprząta pokój i łazienke a ja reszte...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
embryo

Chłop ci na łeb wejdzie! Mój nie ma tak dobrze ;) Jak byłam w ciąży i budziliśmy się rano to pytałam sie go co chce na śniadanie po czym jak odpowiedział to mówiłam to idź sobie zrób ;) Owszem nie raz wstawałam o 4 rano robić mu śniadanie do pracy, bo bardzo pomaga mi z małym w nocy i jest po prostu zmęczony, ale obowiązki domowe dzielimy po równo np. ja puszczam pralkę a miś wiesza pranie. Nawet nauczyłam go prasować i wyprasował pół wyprawki dla naszego synka (bo miałam zagrożona ciążę). U nas jest tak że walimy prosto z mostu "Wolisz dać malemu zupkę czy wyprasować mu pieluchy" ;) To samo z obiadem ja mięso miś obiera ziemniaki. Dzięki temu spędzamy dużo czasu razem i ani ja ani mój partner nie jesteśmy przytłoczeni codziennością. Wszystkie obowiązki są podzielone, ale nie tak że to moja brocha a to twoja tylko jako samo to wyszło.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
deredi

Do czasu kiedy oboje pracowalismy mąż przejmował czesc obowiązków tzn odkurzanie i mopowanie. Teraz jak siedzie w domu mąż nie włącza sie do domowych obowiązkow jednie wyrzuca śmieci. Uważam ze to sprawiedliwe. Jak urodzi sie córeczka mąż spowrotem przejmie poprzednie obowiązki :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
olenkab

ja u nas w domu tylko gotuje i zmywam :) sprzątanie, wynoszenie śmieci, pranie to zajęcia męża :)
on pracuje , dosyć dużo bo o 5,20 wychodzi a niekiedy dopiero po 18 jest w domu , ale jakoś daje sobie rade , więc napewno nie zamierzam go wyręczać tym bardziej że wkrótce urodzi się nasza córa,a ja od października mam kolejny rok studiów :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Mieszkacie od niedawna razem,rozumie,że chcesz się pokazać z jak najlepszej strony ale to nie jest dobry pomysł. Trzeba od początku "ustalić " podział obowiązków, wykorzystaj to,że chce Ci pomagać.Jak będziesz go wyręczać to się do tego przyzwyczai i uzna,że to normalne,że kobieta wszystko robi.Jak tobie znudzi się to skakanie nad nim to on nie będzie wiedział o co halo.Potem będziesz jedną z wielu tu mamusiek, które zakładają posty,że ich facet nic nie robi i jak to zmienić.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
asiorek19895

On chce myć naczynia a ja mówie, że nie bo ja to zrobie i na nic mu nie pozwalam bo twierdze, ze to zajęcie kobiety.


Ja tak nie twierdze!! co to znaczy zajecie kobiety??a facet to zadnych zajec nie ma w domu bo pracuje?. A jak oboje bedziecie pracowac to bd harowac w pracy jak i po a on nie zrobi niczego bo to zajecie kobiety!. Moi bracia byli tak wychowywani i po sobie nie zmyja ani nic bo uwazaja ze to zajecie kobiety-Ja naucze swojego synka ze trzeba sprzatac po sobie!-w tym myc naczynia, odkurzac itp.
A obowiazkami domowymi trzeba sie podzielic-chociazby zagonic faceta do zmywania po obiadku od czasu do czasu:)-jak on pracuje a Ty siedzisz w domq;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata

wow prawdziwa kura domowa:D
Twoj partner musi sie czuc jak krol Lew:)
jestes jak filipinska dziewczyna,one tez skacza nad swoimi Panami,a nogi mu tez masujesz?
nie przesadzaj z ta dobrocia:)
Ja rowniez staram sie zeby bylo ugotowane i posprzatane,i tak zawsze mam ale bez przesady,bo jak przyzwyczaisz to raz jeden zapomniany dzien i bedzie koniec swiata:)
pozdrawiam

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marta79lada

Kobieto daj sobie na luz,bo jeszcze kiedys bedziesz plakac. ahhhh przerazilas mnie,nic nie gadam bo powiem za duzo.
racja.