Ja takie "inne pokarmy" wprowadzałam tak po pół roku. Od 3 miesiecy zaczełam rozszerzac diete i tak po 3ch miesiacach sprobował wszystkiego więc potem dawałam juz cos zupełnie innego niz tylko dania, owoce. Mysle że jak wprowadziłas tylko jabuszko i marchewke to za szybko żeby dac chrupka, oczywiscie jak zje jednego nic mu nie bedzie, ale troszke mało wprowadziłas. Aha tylko że ja nie kierowałam sie zadnymi tabelami..

Mało? Wg zaleceń dopiero po ukończonym 6 tym miesiącu należy wprowadzać cokolwiek (chyba że dziecko ma anemię albo zaleci lekarz nowe pokarmy) więc wydaje mi się że i tak dobrze że cokolwiek ma wprowadzone ;) Tylko zastanawiam się co z tymi chrupkami...

Ja dalam swojej chyba ok.5mies. Tak jak piszesz mie ma w nich nic zlozonego i malemu nic nie bedzie jak dostanie od czasu do czasu chrupka. Tym bardziej ze i tak na poczatku bedzie sie nim zapewne bawil a zmemla odrobine.

Tym bardziej ze to bezglutenowe wiec nie ma obaw.

Odpowiadałam wg siebie i tego że ja nie trzymałam sie wykresów, tabel itp, wiadomo że każdy robi jak uważa. My diete rozszerzalismy od 3 miesiaca i te wszystko produkty mogłam szybko zmieniac i podawac nowe. Nie wiem o jakis zaleceniach mówisz ponieważ nam pediatra pozwoliła podawac juz od 3 miesiaca jabuszko, potem marchewke a potem juz sie dalej samo ciagnegło(sama decydowałam co nastepne podać) i co 3-4 dni zmieniałam nowy smak. Mój syn w 6 miesiacy dostał do pocycania pierwszy wafelek więc mysle że po chrupku nic Twojemu maluchowi nie bedzie, podaj jednego i zobaczysz, potem możesz z 2 razy w tyg dawać. Chyba że trzymasz sie jakis tabelek czy wykresów, ewentualnie masz jakies zalecenia od lekarza.