« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
patrycja1909
patrycja1909

2014-12-20 17:06

|

Rozwój dziecka

Od kiedy przyzwyczajalyście dzieci do nocnika ?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
laurette

od 7 miesiąca

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewelinam

Teraz ją uczę czyli jak ma 23 mce. Dużo pomaga żłobek bo idzie na nocnik za gromadką dzieci ;) przydatne są pieluchomajtki

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

od 7 miesiąca
Hahhahah A myślałam że mój ma coś z głową jak powiedział, że go matka od 9 miesiąca sadzała. Kurna, od razu na studia niech pójdzie :D Już widzę, jak Wojtek za 2 tyg siada na nocnik. Chyba głową bo jeszcze nawet nie siedzi to o czym mówimy :D Tragediaaaaaaaaaaaa... No niech mi ktoś do cholery wytłumaczy po co? I nie akcpetuje tłumaczenia "przyzwyczajam". A co, jak za rok usiądzie to szoku dozna, bo wcześniej nocnika na oczy nie widział? yh

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
laurette

od 7 miesiąca
Hahhahah A myślałam że mój ma coś z głową jak powiedział, że go matka od 9 miesiąca sadzała. Kurna, od razu na studia niech pójdzie :D Już widzę, jak Wojtek za 2 tyg siada na nocnik. Chyba głową bo jeszcze nawet nie siedzi to o czym mówimy :D Tragediaaaaaaaaaaaa... No niech mi ktoś do cholery wytłumaczy po co? I nie akcpetuje tłumaczenia "przyzwyczajam". A co, jak za rok usiądzie to szoku dozna, bo wcześniej nocnika na oczy nie widział? yh
moja mam tak nasadzała mnie i brata, a ja starszą córkę, bo zawsze stękała na kupkę i miałam czas ją nasadzić i Pole też będę, bo chcę i mam prawo, widzę w tym sens i kropka. To nie kwestia wymagań czy aspiracji, chorych ambicji, bo jak jej nie będzie to odpowiadało to zmuszać nie będę, a starsza Zuza lubiła i przynajmniej szybko wołała na nocnik. Studia z tym nie mają nic wspólnego, więc daruj sobie. Tragedia jest wtedy kiedy dziecko jest chore, albo wtedy gdy ktoś je straci. Akceptować nie musisz, bo mam Twoje zdanie w trąbie. Poza tym pytanie dotyczyło przyzwyczajania, ja nasadzałam, a nie uczyłam, a to różnica, bo każdy głupi o tym wie, że zbyt wczesne "siedzenie" na nocniku powoduje wady postawy, poza tym mięśnie wypieracza i zwieracza dopiero stopniowo się rozwijają.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Od skończenia roczku, ale długo tak tylko, żeby oswoic, pokazac, że tak można, ale już mając 16miesiecy zawsze o kupkę wołała i do nocnika robiła, a siusia na stałę tuż po skończeniu 2latek ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

od 7 miesiąca
Hahhahah A myślałam że mój ma coś z głową jak powiedział, że go matka od 9 miesiąca sadzała. Kurna, od razu na studia niech pójdzie :D Już widzę, jak Wojtek za 2 tyg siada na nocnik. Chyba głową bo jeszcze nawet nie siedzi to o czym mówimy :D Tragediaaaaaaaaaaaa... No niech mi ktoś do cholery wytłumaczy po co? I nie akcpetuje tłumaczenia "przyzwyczajam". A co, jak za rok usiądzie to szoku dozna, bo wcześniej nocnika na oczy nie widział? yh
moja mam tak nasadzała mnie i brata, a ja starszą córkę, bo zawsze stękała na kupkę i miałam czas ją nasadzić i Pole też będę, bo chcę i mam prawo, widzę w tym sens i kropka. To nie kwestia wymagań czy aspiracji, chorych ambicji, bo jak jej nie będzie to odpowiadało to zmuszać nie będę, a starsza Zuza lubiła i przynajmniej szybko wołała na nocnik. Studia z tym nie mają nic wspólnego, więc daruj sobie. Tragedia jest wtedy kiedy dziecko jest chore, albo wtedy gdy ktoś je straci. Akceptować nie musisz, bo mam Twoje zdanie w trąbie. Poza tym pytanie dotyczyło przyzwyczajania, ja nasadzałam, a nie uczyłam, a to różnica, bo każdy głupi o tym wie, że zbyt wczesne "siedzenie" na nocniku powoduje wady postawy, poza tym mięśnie wypieracza i zwieracza dopiero stopniowo się rozwijają.
No to jak wiesz, to na kij wsadzasz? Skrytykować mam prawo, bo to co robiły nasze matki, my jako nie przymierzając mądrzejsze bo bogatsze w wiedzę nie musimy. Dla mnie - chora ambicja jednak. A sadzanie w tym wieku kładę na tej samej szali co przebijanie uszu niemowlakom. Dziwne ciągoty rodziców by dziecko czymś się wyróżniało w tłumie "innych".

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
laurette

od 7 miesiąca
Hahhahah A myślałam że mój ma coś z głową jak powiedział, że go matka od 9 miesiąca sadzała. Kurna, od razu na studia niech pójdzie :D Już widzę, jak Wojtek za 2 tyg siada na nocnik. Chyba głową bo jeszcze nawet nie siedzi to o czym mówimy :D Tragediaaaaaaaaaaaa... No niech mi ktoś do cholery wytłumaczy po co? I nie akcpetuje tłumaczenia "przyzwyczajam". A co, jak za rok usiądzie to szoku dozna, bo wcześniej nocnika na oczy nie widział? yh
moja mam tak nasadzała mnie i brata, a ja starszą córkę, bo zawsze stękała na kupkę i miałam czas ją nasadzić i Pole też będę, bo chcę i mam prawo, widzę w tym sens i kropka. To nie kwestia wymagań czy aspiracji, chorych ambicji, bo jak jej nie będzie to odpowiadało to zmuszać nie będę, a starsza Zuza lubiła i przynajmniej szybko wołała na nocnik. Studia z tym nie mają nic wspólnego, więc daruj sobie. Tragedia jest wtedy kiedy dziecko jest chore, albo wtedy gdy ktoś je straci. Akceptować nie musisz, bo mam Twoje zdanie w trąbie. Poza tym pytanie dotyczyło przyzwyczajania, ja nasadzałam, a nie uczyłam, a to różnica, bo każdy głupi o tym wie, że zbyt wczesne "siedzenie" na nocniku powoduje wady postawy, poza tym mięśnie wypieracza i zwieracza dopiero stopniowo się rozwijają.
No to jak wiesz, to na kij wsadzasz? Skrytykować mam prawo, bo to co robiły nasze matki, my jako nie przymierzając mądrzejsze bo bogatsze w wiedzę nie musimy. Dla mnie - chora ambicja jednak. A sadzanie w tym wieku kładę na tej samej szali co przebijanie uszu niemowlakom. Dziwne ciągoty rodziców by dziecko czymś się wyróżniało w tłumie "innych".
natrzymywałam Zuzię, bo miała problem z kupką i stękała, łatwiej jej było na nocnik i już, poza tym nie uważam, że musisz być mądrzejsza od mojej matki lub z bogatszą wiedzą, wychowałam już 8 letnie dziecko, więc akurat tu doświadczenie mam większe od Ciebie. Chora ambicja by była, gdybym zmuszała dziecko, a napisałam, że jeśli Pola nie będzie chciała to zmuszać nie będę. Jeśli nasadzanie na nocnik, gdzie dziecko może wyrazić swoje zadowolenie bądź nie, stawiasz na tej tej samej szali co przebijanie uszu, gdzie akurat nie ma możliwości wyrażenia swojej woli to gratuluję Twojej "bogatszej wiedzy". Poza tym skoro taka wszechwiedząca, doświadczona, matka jesteś, to po kij zadajesz tyle pytań?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

od 7 miesiąca
Hahhahah A myślałam że mój ma coś z głową jak powiedział, że go matka od 9 miesiąca sadzała. Kurna, od razu na studia niech pójdzie :D Już widzę, jak Wojtek za 2 tyg siada na nocnik. Chyba głową bo jeszcze nawet nie siedzi to o czym mówimy :D Tragediaaaaaaaaaaaa... No niech mi ktoś do cholery wytłumaczy po co? I nie akcpetuje tłumaczenia "przyzwyczajam". A co, jak za rok usiądzie to szoku dozna, bo wcześniej nocnika na oczy nie widział? yh
moja mam tak nasadzała mnie i brata, a ja starszą córkę, bo zawsze stękała na kupkę i miałam czas ją nasadzić i Pole też będę, bo chcę i mam prawo, widzę w tym sens i kropka. To nie kwestia wymagań czy aspiracji, chorych ambicji, bo jak jej nie będzie to odpowiadało to zmuszać nie będę, a starsza Zuza lubiła i przynajmniej szybko wołała na nocnik. Studia z tym nie mają nic wspólnego, więc daruj sobie. Tragedia jest wtedy kiedy dziecko jest chore, albo wtedy gdy ktoś je straci. Akceptować nie musisz, bo mam Twoje zdanie w trąbie. Poza tym pytanie dotyczyło przyzwyczajania, ja nasadzałam, a nie uczyłam, a to różnica, bo każdy głupi o tym wie, że zbyt wczesne "siedzenie" na nocniku powoduje wady postawy, poza tym mięśnie wypieracza i zwieracza dopiero stopniowo się rozwijają.
No to jak wiesz, to na kij wsadzasz? Skrytykować mam prawo, bo to co robiły nasze matki, my jako nie przymierzając mądrzejsze bo bogatsze w wiedzę nie musimy. Dla mnie - chora ambicja jednak. A sadzanie w tym wieku kładę na tej samej szali co przebijanie uszu niemowlakom. Dziwne ciągoty rodziców by dziecko czymś się wyróżniało w tłumie "innych".
natrzymywałam Zuzię, bo miała problem z kupką i stękała, łatwiej jej było na nocnik i już, poza tym nie uważam, że musisz być mądrzejsza od mojej matki lub z bogatszą wiedzą, wychowałam już 8 letnie dziecko, więc akurat tu doświadczenie mam większe od Ciebie. Chora ambicja by była, gdybym zmuszała dziecko, a napisałam, że jeśli Pola nie będzie chciała to zmuszać nie będę. Jeśli nasadzanie na nocnik, gdzie dziecko może wyrazić swoje zadowolenie bądź nie, stawiasz na tej tej samej szali co przebijanie uszu, gdzie akurat nie ma możliwości wyrażenia swojej woli to gratuluję Twojej "bogatszej wiedzy". Poza tym skoro taka wszechwiedząca, doświadczona, matka jesteś, to po kij zadajesz tyle pytań?
A pokaż mi gdzie te pytania, hmm? Nasadzanie jest zależne od woli rodziców, chyba że twoje 3 miesięcznie dziecko umie sobie samo kupić, przynieść i usiąść na nocniku. Wtedy gratuluję, ale nie zazdroszczę. A pieprz....ie, że masz już jedno dziecko to wiesz lepiej utwierdza mnie w przekonaniu, że o tak - jestem mądrzejsza. Nie bedę się zniżać już do poziomu twojej zajebiaszczej inteligencji po tym poście bo widzę, że nie ma to sensu. Następne "ja wiem lepiej" może zatytułujesz "mam więcej lat to wiem lepiej?". A nasadzaj, możesz już dawać, w końcu - cóż się może stać nie?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
laurette

izaboo, po pierwsze to nie uważam, że jestem mądrzejsza, bo mam jedno starsze dziecko, tylko napisałam, że mam większe doświadczenie, więc czytaj posty ze zrozumieniem, a nie rzucasz się jak popcorn w garnku, po drugie zadawałaś dożo pytań ot. np. ile alimentów wpisać, aby się nie ośmieszyć, ale coś ugrać w sądzie etc...po trzecie, nie pieprzę, bo gdybym pieprzyła, to bym dupą ruszała, a po czwarte wzruszyła mnie Twoja wypowiedź, że się zniżać nie będziesz do pewnego poziomu, no tu wykazałaś się wielką inteligencją, no ale pasująca do nocnikowego tematu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

izaboo, po pierwsze to nie uważam, że jestem mądrzejsza, bo mam jedno starsze dziecko, tylko napisałam, że mam większe doświadczenie, więc czytaj posty ze zrozumieniem, a nie rzucasz się jak popcorn w garnku, po drugie zadawałaś dożo pytań ot. np. ile alimentów wpisać, aby się nie ośmieszyć, ale coś ugrać w sądzie etc...po trzecie, nie pieprzę, bo gdybym pieprzyła, to bym dupą ruszała, a po czwarte wzruszyła mnie Twoja wypowiedź, że się zniżać nie będziesz do pewnego poziomu, no tu wykazałaś się wielką inteligencją, no ale pasująca do nocnikowego tematu.
Kutwa, od nocnika do tego kto ile postów pisze i kto ma więcej dzieci :D Dupą widzę ruszasz mocno, skoro aż ci porównanie do popcornu do głowy przyszło :) Napisałam - a sadzaj se, nawet na garnku na ganku. Przecież tak babcie robiły i dzieci żyją, czyż nie? :)

Ps. Jeden post o alimentach wiosny nie czyni, aleś mnie ubodła tym, hohohoho!

Nocnik na głowę i po sprawie xD