http://wiadomosci.onet.pl/olsztyn/olsztyn-mezczyzna-apeluje-o-zwrot-portfela-z-pieniedzmi-na-leczenie-syna/mhg13n

Jesli bylby dowod z danymi to tak. Jesli nie bylo by tam danych to nie. Na policje napewno bym.nie oddala.

jak wyżej

Tak samo jak aanita92

Oddałabym i nawet jak by nie było by żadnych dokumentów to zaniosłabym na policję...oczywiście jakby to była większa ilość ;) kiedyś znalazłam komórkę (dotykową -w tedy akurat wchodziły) i zaniosłam do kiosku (panie mnie tam znały) i zostawiłam u nich jakby się ktoś zgłosił, następnego dnia panie mnie zawołały i dali mi wielkie czekoladki w metalowym pudełku jako podziękowanie od pani która zgubiła Tel.. Zaskoczyło mnie to bardzo....;)

zdarzyło mi się dwa razy.

Za pierwszym razem kobieta, podziekowała, bardzo sie ucieszyla i  po chwili wróciła. Myślałam, że ma czekoladę czy coś w ramach podziękowania a Ona przyniosła mi perfumy Kenzo. To było dawno, dawno temu a do dziś pamiętam w takim byłam szoku;-)

Za drugim razem znalazłam telefon dotykowy wielki jak tablet,  to bylo jakieś 10 lat temu i nawet wczesniej nie miałam czegoś takiego w rękach więc pewnie był sporo wart. Przeszukałam książkę adresową i zadzwoniłam pod nr. TATA bo innego typu dom, kochanie, żona nie znalazłam. Przyszedł facet, wyrwał mi go z reki, wyzwał od złodziei i poszedł dalej nawet dziękuję nie mówiąc.

Byłam w jeszcze większym szoku niż za pierwszym razem;-)

 Ale to działa w dwie strony...pisałam jakiś czas temu, że mój mąż zgubił bagaż z portfelem, wszystkimi dokumentami,  kartami i prawie 3000 zł w gotówce. Po dwóch tygodniach zadzwoniła kobieta, że znalazła;-)

Wtedy to dopiero był szok

 

Moja siostra zgubiła w biedronce portfel i nie mogli znaleźć wiec pojechała do domu po 3 godzinach przyjechał facet z portfelem i pieniędzmi w środki z poznania do nas do domu jest 30 km nawet za paliwo nie wziął a ona miała tam ostnie pieniądze na jedzenie . Wiec gdyby kiedyś była taka sytuacja i bym znalazła pieniądze na pewno bym oddala

Był kiedyś w internetach taki śmieszny obrazek, że kolesiowi odesłali pocztą portfel z paragonem. W portfelu brakowało 30zł a na paragonie właśnie była naliczona wódka za tyle kasy i podpis, że jako nagrode sobie odliczyli :) 

Przypomniało mi się, że dawno temu znalazłam dowód na ulicy, była to młoda kobieta więc znalazłam ją przez fb, dostałam czekolade w nagrode ;) 

Ja zanlazłam kiedyś w hotelu pod łóżkiem portfel z dokumentami, 120 zł + drobiazgi, też nie usłyszałam dziękuję. W końcu teraz z dowodem różne rzeczy robia, chwilówki, providenty itp ...