« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rika
rika

2011-05-26 23:38

|

Poród i Połóg

Odejście wód płodowych a skurcze porodowe

Nie wiem jak sformułować pytanie :)
Zastanawiałam się dzisiaj czy tylko ja tak miałam podczas porodu czy tak po prostu jest czy było to spowodowane tym, że ostatnie minuty mojego porodu to był praktycznie jeden wielki skurcz...

Chodzi mi o to, że jak lekarz przebił mi pęcherz płodowy na 10 minut przed urodzeniem małej to ból był ogromny, jakby większy niż podczas skurczy jeszcze "z wodami".

A jak to jest gdy poród rozpocznie się od odejścia wód? Może są tu mamy, które miały skurcze porodowe a wody odeszły po kilku godzinach od pierwszego skurczu? Czy te wody jednak dają jakąś "ulgę" i mniejszy ból czy tylko ja tak miałam?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
selenna71

Mam 3 porody za soba.W moim przypadku moment odejscia wod nie mial wplywu na intensywnosc odczuwanego bolu.Ale pewnie nie jest to regula i dziewczyny maja inne doswiadczenia.Pozdrawiam.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta31

Mam dwa porody za sobą i powiem,że lepiej jest jak wody płodowe tak szybko nie odejdą,podczas porodu syna odeszły po paru dobrych godzinach,sączyły się a skurcze były coraz bardziej niedoopanowania.Podczas jak córkę rodziłam skurcze już były ale wody płodowe jeszcze nie odeszły,lekarz je przebił hmm w ostatnim momencie i jak mi wtedy powiedział aby mi poród ułatwić-nie było źle.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajkapol

Ja przy pierwszym porodzie miałam 3 skurcze delikatne i zaraz potem odeszły mi wody. Po odejściu wód skurcze były 100 razy silniejsze syna urodziłam dopiero po 30 godzinach od odejścia wód. To był mój najcięższy poród

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia30

Przy pierwszym porodzie pęcherz płodowy przebili na sam koniec juz gdy zaczynały sie parte,przy drugim duzo duzo wcześniej.Po przebiciu nie bolało bardziej niz za pierwszym razem.Intensywność bóli w obu porodach taka sama.W moim przypadku bez znaczenia ))) Chociaż bez przebitego pęcherza lepiej bo nie musiałam dodatkowo sie martwic o to że ciągle wszystko zalewam hehe )))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
beti20

Mi odeszły wody bez skurczy a może ich nie czułam, nie wiem, po kilku minutach dopiero pojawiły się skurcze które były bardzo silne i nasilały się co chwilę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kolorek

Mi wraz z odejściem wód pojawiły się skurcze. Ze skurczu na skurcz było coraz gorzej. Rodziłam dziesiec godzin, przez cały czas delikatnie sączyły się wody, a gdy przestały to podobnie jak Ty-czułam jeden wielki skurcz i takie ocieranie sie o wszystko dziecka (nie wiem jak to sformułować).Najgorsze właśnie było jak nie było tych wód, te "ocieranie" bolało na maxa...Wolałam te skurcze z wodami ;/

to była noc spałam dopiero 30 min poczułam lekkie ukłucie w podbrzuszu (nie bolało) i zaczęłam zalewać się wodami....momentalnie jak na zawołanie przyszły skurcze. Wcześniej miałam tylko przepowiadające, leżałam w szpitalu i ktg nic nie wykazywało. Po odejściu wód skurcze pojawiły się co 2-3 min. Bóle miałam od strony krzyża promieniujące na brzuch, gryzłam ściany :-/

Hmm... moje wszystkie porody byly mega krotkie, a co za tym idzie mega intensywne.

1. i 3. porod przebiegaly tak, ze przy pelnym rozwarciu pecherz plodowy byl jeszcze nienaruszony i polozne przebijaly go. Zaraz momentalnie skurcze parte i to juz byla kwestia minut, ze mlode byly po drugiej stronie brzuszka. Skurcze parte byly latwe... :) Nie bylo nic strasznego.

Natomiast przy 2. porodzie mialam tak, ze przy rozwarciu 3. cm i zero skurczow nagle odeszly wody. Tym samym rozpoczely sie skurcze, tak intensywne, ze nie moglam sie wyprostowac (zreszta przy kazdym porodzie tak mialam) i 20 minut po odejsciu wod bylo po wszystkim. Takze dzieki bogu bylam w szpitalu, zlapaloby mnie to w domu, nie doszlabym do drzwi wyjsciowych.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulek

A mnie bardziej bolała przed przebiciem pęcherza.Przebili mi go na sam koniec i zaraz poszły parte.Te parte bolały mnie o wiele mniej niż normalne skurcze.

a mi jeszcze inaczej , bo odeszły mi wody a nie miałam skurczy .