« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84
evvka84

2018-03-16 12:25

|

Pozostałe

Odsmoczkowanie....

Synek w maju skonczy 2 latka. Równo tydzien temu zabralam mu dydusia... jak dlugo będzie to przeżywal? W dzien nie wola wcale ale w nocy widze ze mu ciezko. Duzo placze rzuca sie kopie. Zaczal tez walic glowa o ściany o podłoge o wszystko. Stal sie bardzo nerwowy. Nie wiem czy to przez smoka czy zacyznamy bunt dwulatka. Dodam ze nowy dydus jest w calosci max 2 dni a trzeciego juz tak pogryziony ze odpada. Na zdjęciu czterodniowy smok.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

A piatki mu nie wychodza? Moj na dwa latka tez sie tak rzucal bo go dziaselka swedzualy ..i smoki wtedy przegryzal..teraz jak mu wyszly to nawet wnocy nie potrzebuje juz cumla..czasem sobie przypomni wlasnie siep rzygotowuje zeby mu zabrac bo widze ze ten szal* mu przeszedl

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
evvka84

A piatki mu nie wychodza? Moj na dwa latka tez sie tak rzucal bo go dziaselka swedzualy ..i smoki wtedy przegryzal..teraz jak mu wyszly to nawet wnocy nie potrzebuje juz cumla..czasem sobie przypomni wlasnie siep rzygotowuje zeby mu zabrac bo widze ze ten szal* mu przeszedl
Nie widac nic na dziaslach zeby piątki szly. Ale agresorek taki sie zrobil ze rece juz opadaja a te nocki najgorsze. Od kad sie nie urodzil nie spalam jednym ciagiem dluzej niz 2 godziny. Wysiadam juz.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kinia23

Musisz to przeczekać i absolutnie nie dawać mu znowu smoczka. !!! Dwa lata to już za duży chłopak na dyda.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola

Moja córka przeżywała dwa dni ale nie jakoś tragicznie. Wspominała, że chce i tyle. Po jakimś tygodniu-dwóch sobie przypomniała i był wieczór że chciała ale już się nie ugiełam. Przetrwałyśmy to razem:) w końcu myszka swoim dzieciom zabrała smoczki;D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
boszka89

O matko jaki potargany. .Współczuję Ci tych nerwów i zarwanych nocy. A masz kogoś, kto mógłby być autorytetem dla synka? U nas czasem pomagało jak przyjechał lub zadzwonił ojciec chrzestny, albo ciocia. Ktoś poza nami, ktoś komu ufał. Często prosiłam o rozmowę i później przypominałam o tym co mówili. To pomagało w niektórych sytuacjach. Oczywiście nie chodziło o to żeby nakrzyczeć czy zastraszyć, tylko o popytanie synka co się dzieje, co czuje, co mu się nie podoba, jak chciałby żeby rodzice go traktowali, opowiadali też np. że oni w dzieciństwie też mieli taki czy inny problem. Tłumaczylismy, wyznaczaliśmy granice. Syzyfowa praca..powtarzać można milion razy. Ale na szczęście dzieci wyrastają. Nie poddawaj się, prędzej czy później zakończycie temat ze smoczkiem pozytywnie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
becia553

Przeżywalismy to samo. Dyda przegryzl w dwa trzy dni i tak wykończyl 3 smoczki. Wkrorzylam się obcielam go na 2 cm od plastiku i mu go dałam. Jak poczuł że niedało się go zassac to rzucił nim na drugą stronę pokoju i już nie chciał. W nocy poplakal ale tylko jedna noc była taka kryzysowa później już nie chciał. Koleżanka prowadzi sklep z zabawkami i często mówi że matki przychodzą z dzieckiem i namawiają malucha żeby oddał pani Dyda i w zamian kupują drobna zabawkę. Podobno dzieci to,, kupują,, i dużo bylo takich co się odzwyczaily w ten sposób od smoczka.