ja jestem na nie :)

Ja też ;)

ja raczej w szpitalu po porodzie wolałabym odpoczywać niż przyjmować "gości". Oczywiście na pewno nie mam nic przeciw mężowi i rodzicom - bo będą mnie przy okazji dokarmiać :)

U mnie od razu chciała pojawić się cała masa ludzi. Stety, niestety pojawiło się raz 5 osób naraz : ciocie, wujkowie itp.
Było miło, ale nie miałam siły z nimi siedzieć.
Według mnie takie odwiedziny to już w domu, w szpitalu to tylko najbliżsi.

Myślę, że to uciążliwe ze względu na to, że Ty na pewno będziesz zmęczona a każdy będzie chciał wiedzieć jak poród itp. Nie rodziłam jeszcze, ale nie będę chciała żeby w szpitalu wszyscy zrzucili mi się na głowę, jeśli będę w domu to mogą przyjechać ale w szpitalu potrzebny jest spokój :) ale to też nie wiadomo jak będzie, bo przecież mogą się "obrazić" :)

hmmm... jesli pozwolisz na odwiedziny siostry,mamy to dlaczego maza siostry np. nie moga, to tez jego dziecko i jego siostry tak samo je pokochaja jak twoja siostra.
wiec ja bylabym sprawiedliwa, albo wszystkich ktorzy chcieli by zobaczyc albo nikogo.
ja pozwalalam wszystkim , bo u nas na oddziale byla osobna sala na odwiedziny. polozna tylko na 1min przywozila dziecko, aby kazdy zobaczyl i zabierala na sale.
ale nie wiem czy jakby mieli mi wszyscy przychodzic na moja sale do dziecka czy bym chciala, wiadomo ze kazdy chce dotknac pocalowac, a to by mi przeszkadzalo...

Do szpitala to raczej nie ale co najwyzej to tylko ,, moja rodzina,, jak siostra czy mama. Reszta Towarzystwa bardzo chetnie
ale dopiero w domu za dwa czy 3 dni. Bedziesz wyczerpana w szpitalu i watpie czy bedziesz sie czula swobodnie z napuchnieta twarza i bolacym kroczem przy gosciach. Pzdr

ja jestem przeciwko.kiedy po porodzie przyszli do mnie do szpitala niezapowiedziani goscie byłam strasznie zla.wykonczona.. stanowczo nie!:)

moim zdaniem najbliższa rodzina. Mama/tata/teściowie/brat/siostra/mąż/chrzestni Reszta SIOOO !! ;) Moim zdaniem np siostra męża powinna ( w moim wypadku chrzestna ) bardzo się cieszy więc pewnie by chciała przyjść. Myślę że najbliższa rodzina tak, reszta niech czeka jak wróci się do domu.