15min prysznica :) i tyle, nie maluje sie bo spływa ze mnie wszystko :) poza tym bez makijażu wyglądam starzej i głupie mohery nie komentują mojego brzucha :)

Różnie to bywa, wiesz, zależy od humoru dziecka, no i od mojego, czasami się wylaszczę, a czasami jak misiek jest mega upierdliwcem to wychodzę z domu tylko dlatego, że muszę i w dodatku wstydzę się swojej japki :D. Zdarzało mi się wyjść nieuczesana i nie pomalowana, co kiedyś było dla mnie nie do pomyślenia, ale co zrobisz jak nagle się okazuje, że mały chory i trzeba biegiem do lekarza? On wrzeszczy, nie ma nikogo kto by się nim zajął to co zrobić?
Ale w dni powszednie to raczej mam czas żeby się lekko ogarnąć. Rano to idę pod prysznic i wykonywać inne zabiegi pielęgnacyjne jak mały śpi, chociaż z czasem odechciało mi się maseczek i tych innych bzdet, bo uznałam to za marnowanie czasu w momencie gdy mam tylko godzinę dla siebie.

15 poranna i 10 wieczorna :) Więcej czasu nie potrzebuję :)

Wieczorem 10 minut na prysznic + nałożenie balsamu
Rano - 10 minut na mycie ząbków i prysznic bo maluje się tylko na wielkie wyjścia :)
Cere mam idealną więc nie muszę się tapetowac hi hi :)

Rano jak mała przyśnie to prysznic, suszenie i układanie włosów,balsam i makijaż a wieczorem też prysznic. Oczywiście, że mam na to wszystko czas-czasem z przerwami na karmienie:)- ale dbam o siebie tak samo jak przed ciążą, porodem. Robię to przede wszystkim dla siebie ale także dla mojego męża. Nie wyobrażam sobie, że miałby wrócić do domu i zastać mnie taką nieogarniętą. Macierzyństwo nie równa się zaniedbanie. Wszystko zależy od naszych przyzwyczajeń i chęci.

rano wstaje myje sie ząbki i wszystko pryskam se twarz takim fajnym czyms na odswiezenie chodze po domku robie pierdolki gdy to sie wchlonie w moja twarz nakladam makijaz o zajmuje mi okolo 15 minut :) wieczorem biore prysznic lub dluga kapiel zmywam makijaz zabki i lulku :P czasem jak mam wiecej czasu naloze se maseczke ogórkową :)

poranna ok 15 minut wieczorna mniej wiecej tyle samo ale ja czesto mam czas dla siebie wiec wtedy sie wyzywam pielegnacyjnie ;) Mam 3 dzieci i super meza ktory zapewnia mi bezdzietny czas tylko dla siebie :)

makijaz 5 -10 min,mycie włosów 3, suszenie 10, układanie 10 i mycie sie ogolnie 10 to jakies pol godziny do 40 minut. Ale włosów nie myje codziennie tylko co 2 dni, czasem zwiazuje gumką wiec nie układam specjalnie. Ale makijaż zawsze! Balsamy wciera mi narzeczony juz w łózku wiec to z czasem roznie jest a maseczek sobie nie robie.

Ja staram się jak najszybciej i wszystko zależy czy siedzę w międzyczasie na 40tygodni.pl :) Czasem poranna toaleta (umycie się, umycie włosów, ułożenie i pomalowanie się) zajmuje mi 30-40 minut a czasem 1,5h :P Jak gdzieś muszę wyjść, to szykuję się jak najszybciej, żeby móc dłużej pospać, a jak nie to się strasznie guzdram.