poniewaz nie jestem w pl wiec nie mamy tych firm ale mamy podobne co robia na wymiar (dlugosc i szerokosc) specjalne butki i dopuki synek nie bedzie stabilnie sam pomykal to inwestuje w dobre obuwie i nie szczedze na tym :)

Myślę że jeśli masz na to kase to czemu nie...ale
niestety uważam że te za 130 a te za 70 są tak samo dobre tyle że tam jest napisane Bartek a na innym "misiek"
Tak samo maja wkładke sztywną piętkę itd itp;D

To zapytaj sie kolezanek ile pieniedzy wydaja na buty czy ciuchy,kosmetyki,wyjscia itp??? i czy im nie szkoda,wiem,nie ma co przesadzac ale mi bardzo zalezy na wygodzie mojego dziecka,teraz bardziej niz mojej i chodzi o stopki ktore beda go nosily cale zycie...
Do tej pory wystarczaly nam skarpetki ale tez mam zamiar kupic mu jakies dobre i wygodne butki na zime.
Ciuszki dostawalismy po kolezankach i nic sie nie dzialo ale buciki napewno beda nowe...jeszcze bedzie na czym przyoszczedzic jak podrosnie ;)

Ja kupuje córce butki Clarks od 100 do 200 zł, ale moja córka ma wysokie podbicie.

Jeszcze corce nie kupilam bucikow, wszystko przede mna, ale niestety trzeba sie z tym liczyc. Widze kolezanki, ktore kupuja nawet za 30 zl buty i... jakos nie widze, zeby moja mala w nich miala chodzic, widac roznice, ale jesli nie bedzie mnie stac na taki za 200zl to postaram sie chociaz kupic za 100zl. Wiec ani nie gardze ani nie unosze takich bucikow przed szeregi. Uwazam, ze kazdy kupuje takie na jakie go stac.

Nie chcę Ci pisać, że to przesada, bo każdy ma inne pojęcie normy, ale ja na pierwsze kroczki kupiłam Miśkowi dwie pary przecenionych tenisówek w markowym sklepie za 14 zł...
Myślę po pierwsze, że producenci skórzanych butów zdzierają z troskliwych rodziców kasę, a po drugie warto wydać pieniądze na porządne buty, ale dla dziecka które już konkretnie chodzi. Mój Gonzo na spacery jeździ wózkiem i troszkę chodzi po podwórku za rękę-bo jest jeszcze na tyle niepewny na nogach, że zaliczałby glebę za glebą. Po domu biega w skarpetach z abs'ami i to na razie wystarczy. Na zimę planuję zakup przede wszystkim ciepłych butów, bo na naszej syberii i tak będziemy poruszać się sankami albo wózkiem. O lepsiejszych butach pomyślę dopiero na wiosnę :)

uważam, ze pierwsze buty są ważne i jestem w stanie dać za nie więcej kasy, jeśli... ją mam ;)
na takie powyżej 100zł raczej mnie nie stać, tym bardziej, ze nóżka szybko rośnie. ale znalazłam dobrą firmę, nie tak znaną jak Bartek i Ecco, i może przez to tańszą.

pierwsze buty to były trampki. ale miały sztywną podeszwę, poza tym małemu noga się tak w nich pociła, ze skóra mu zaczęła schodzić :/ a to był marzec, więc upałów nie było...
więc kupiłam buty firmy Emel:
http://www.mivo.sklep.pl/product-pol-1293-Roczki.html

sandałki, ze skóry, podeszwa jest elastyczna w paluszkach, a dosyć sztywna pod piętą, pięta jest usztywniana, za kostkę. zginając bucik nie zgina się tylko w polowie, tylko głównie przy paluszkach, a tak ma być.

małemu noga się w nich nie poci, wygodnie się je ubiera.

teraz kupiłam mu półbutki tej samej firmy, na sztywniejszej podeszwie (zalecenie chirurga, bo mały trochę za dużo na palcach zasuwa). za 116 zł, ale na szczęście ciocia zasponsorowała :)
trochę inny kolor i wzór, ale nie mogłam znaleźć dokładnie tego samego modelu:
http://www.modny-dzieciak.pl/trzewik-emel-pi-258.html?osCsid=300e2abef4e03f28eef6439912c1a532


dla dziecka, które teraz zaczyna chodzić, ja bym polecała takie:
http://www.baby-center.com.pl/product.php?id_product=4042

Pewnie ze ja tez nie wydam 200 zl na buciki bo mnie na to nie stac ale poszukam czegos dobrego za rozsadna cene a ze bedzie to zima to napewno beda drozsze od sandalkow czy trampek.
Zawsze mozna tez trafic na jakas przecene dobrych firm i skorzystac
Maly napewno nie bedzie jeszcze chodzil po dworzu ale zeby mu nozki w wozku nie marzly a o domu jak napisala Jolcia skarpetki z abs´ami ;)

Kupujac buty zawsze zwracam uwage, zeby byly wygodne i odpowiednio wyprofilowane i przewiewne