« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kariiisss18
kariiisss18

2012-06-01 08:17

|

Poród i Połóg

Po porodzie zostanę sama:(:(

Mój Piotrek zmienił pracę, bo szef przestał wypłacać pieniądze:( tymczasowo pracuje w ogrodnictwie ale codziennie po 12-14 godzin:(. Jak zacznę rodzić w nocy to pojedzie ze mną do szpitala ale jak w ciągu dnia to zostaję sama:( zawiezie mnie sąsiadka albo tata który może będzie w domu. Wszystkie plany się zepsuły..Jak wrócę ze szpitala to może dwa dni wolnego weźmie bo pracuje narazie na czarno czyli nie ma żadnego urlopu. Kurrrcze tak mi cholernie smutno:( Odechciało mi się wszystkiego:( boję się jak sobię poradzę w pierwsze dni po porodzie :(:(

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mroweczka78

Nie martw się na zapas, może poród faktycznie zacznie się wieczorem albo w niedzielę. Nie stresuj się dodatkowo i tak nic nie poradzisz. Wiadomo, że każda z nas chciałaby mieć w tym momencie tę najbliższą osobę obok siebie, ale różnie to jest. Najważniejsze, że jesteście razem, że się wspieracie. Po porodzie dasz radę, my kobietki jesteśmy naprawdę silne :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
calia

Po tytule pomyslalam ze chlop wogole chce cie zostawic.Kochana dasz sobie rade.My kobiety ze wszystkim dajemy sobie rade.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
elizabeth92

Jak sobie mozesz nie poradzic? boze swiety kobieto ! :*
nie w takich sytuacjach kobiety sobie radzily, calkiem same.
Przeciez nie opuszcza Cie na zawsze, tylko moze miec wazne sprawy (ta praca), przyjedzie gdy bedzie mogl i tyle, moj tez nie wiadomo czy bedzie przy porodzie, ale rola kobiety jest rodzic, posiadamy instykt, badz troche niezalezna.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szakalica86

Kochana ty masz ciężką sytuacje..a co mam powiedzieć mieszkam w Niemczech nie znam języka...wiem moja wina,że zgodziłam się w ślepo tu zostać a chciałam zostać z mężem...Zaczne rodzić i co wtedy klinika w której nie ma nikogo kto mówi po Polsku,a po 2 najlepsze jest to,że mój pracuje na nocki bo jest kierowcą...i kto mnie zawiezie jak zaczne rodzić...ja to mam przechlapane...sama sie w to wpakowałam ale teraz się boje a ty panikujesz bo se z dzieckiem nie dasz rady...nie ty pierwsza nie ostatnia kochana dasz rade wszystko będzie dobrze...pomyśl sobie inni mają gorzej...

mój też pracował na czarno i jak wyszłam ze szpitala, był dwa dni w domu i wrócił do pracy. Byłam po cesarce i musiałam zająć się sobą, dzieckiem i labradorem który z nami mieszka i leni się niemiłosiernie i nie uważam że stała mi się jakaś krzywda. Gdyby nie pies, to pewnie bym się nudziła w domu, bo mały ciągle tylko spał. Ja tydzień po cesarce robiłam już sama w domu przemeblowanie(mamy panele, więc sofy i fotele fajnie się ślizgały:)). Dasz radę babo, nie Ty pierwsza, nie ostatnia! Inne rodzą któreś dziecko z kolei i muszą zająć się wszystkimi same bo facet idzie do pracy i dają radę bo muszą :)

nie, żebym była złośliwa! Poprostu urodzisz i zobaczysz że to wszystko nie jest takie straszne jak się wydaje na początku! Pózniej sama będziesz się śmiała z siebie,że byłaś cykor :)))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natka26

Skarbie dasz radę ja po urodzeniu byłam tydzień z partnerem. Obecnie jestem sama 24h/7dni 600km od domu i 1500km od mojego lubego. Jeszcze miesiąc takiej męczarni mnie czeka. Powiem Ci jest ciężko samej ale dasz radę!