Jechala z malym pare razy 650 km, najszybciej bylo w 6 godzin. Maly jechal majac 2,6,i 11 mcy. za kaydxm razem prawie cala droge spal. Polecam wyjechac wczesnie rano, raz nawet o 5. Dostal flache i spal. Wez wode do termosu, poporcjonuj mleko. Pare zabawek. My robilismy jeden postoj. Nie martw sie,dzieci zazwyczaj spia w tak monotonnej jezdzie autostrada.

do 12 miesiaca swego zycia a nawet i dłuzej zazwyczaj młody przesypial wszelkie podroze samochodowe ;) jesli sie budzil po 2-3 godzinach robilismy przerwe polezelismy sobei na kocyku , przebralismy , butla z mlekiem czy obiadek i dalej w droge i z nowu młody uderzał w komara ;)

Powiem ci jedno im mniejsze dziecko tym lepiej z podrozami ;)

my od urodzenia małego mniej więcej co 2 miesiące jeździmy prawie 400 km. JAk był maleńki to był cud miód bo spał całą drogę. natomiast ostatnie dwie trasy ( jak miał 5 msc i 7 msc) to trochę masakra. On już nie spi w dzień tyle. Nie mógł usiedzieć na dupie, nudziło mu się. a ja skakałam jak małpa na drucie żeby go zabawić w tym aucie. Duzo zależy od dziecka, ale może to być dla Ciebie męcząca podróż. Ja za 2 tyg znowu wyruszam, ale tym razem pociągiem, bo przynajmniej będę mogłą z nim pochodzić czy coś :)

W grudniu jechalismy do PL 1200km jak mala miala 5 msc. Podroz bez problemu. Duzo spala. Wzielam sporo zabawek i sciagnelam kilka piosenek na telefon by ja czyms zajac. Bylo ok tylko jak wracalismy to juz bylo gorzej bo zeby jej wychodzily ;/

a i lepiej jechac nanoc bo wtedy napewno raczj bedzie spac .

Nasza pierwsza daleka podroz trwala ok 6 h. Jechalismy 650 km. Mlody mial wtedy 7 mies. Tez sie martwilam jak zniesie droge ale niepotrzebnie. Synek troche spal troszke sie bawil. Mielismy jeden przystanek.