to prawda, nie można mieć pomalowanych pazurków, ale myślę, że taki, który nie "zakrywa" płytki może być, też takim pomaluję, albo french, tylko z bezbarwnym :)

O to mi właśnie chodziło, żeby ten paznokieć jakoś wyglądał i był silniejszy, ostatnio skupiam sie na małych zabiegach wokól siebie, co by jak cywilizowany ludź zajechać na porodówkę :)

Zazdroszczę. Ja również byłam mocno skupiona, ale poród nastąpił o wiele wcześniej i szczerze przyznam, że goliłam nogi w momencie, kiedy panowie z pogotowia stali już w moim przedpokoju ;)
To było naprawdę straszne, bo oprócz nóg powinnam była co innego również podgolić :P
No, ale - było/minęło ;)

Miałam tak samo jak Ty :) nawet zdążyłam makijaż przed porodem zrobić ;) a ci do paznokci to miałam "frencza", położna spojrzała i powiedziała, ze ok:)

"frencz" ok. Ja też mam. Położna mówiła, że może byc :)

Jezeli widac plytke to mozesz miec pomalowane paznokcie nie moga byc na ciemno pomalowane

mialam pomalowane paznokcie w obu ciäzach u räk i u nög.
Nikt sie nie czepial.

No to prawda , nie maluj paznokci , u nas w Opolu to na izbie przyjeć pyta babeczka czy masz pomalowane pazurki ;D ja sobie stopeczki pomaluje jeśli dam radę , a jeśli nie to wykorzystam mojego J . :D

moim zdaniem można się poświęcić i nie malować paznokci, to jest kilka godzin a po porodzie jak juz bedziesz w domku to możesz od razu pomalować.

ja miałam pomalowane na turkusowo i nikt nic nie mowił :) wróciłam po tyg ze szpitala zmyłam i pomalowałam na czerwono :D