« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia87
kajtusia87

2014-01-28 14:52

|

Zakupy

Pomoc fin. rodziny wyprawka dla dziecka - proszę o radę!

chciałam zapytać, jak to było u Was? czy rodzina sama zaoferowała pomoc i coś kupowlai, przynosili jeszcze przed narodzinami czy po narodzinach? a może pytali co trzeba?
mam problem, bo rodzę juz w kweitniu, a nikt z rodziny nic nie zaproponowal i się nie zanosi, ja mam tylko ojca, a mąż mamę za granicą, mamy pracujące rodzeństwo, znajomych... rzecz w tym, że wiem że pewnie nie wypada się ,,prosic" o nic i jest mi przykro bo nikt się nie kwapi aby nam pomóc, co gorsza może im się wydawac, że wiedzie nam się nie wiadomo jak, bo mamy dośc dobrze płatne zawwody, ale nikt nie ma pojęcie o tym jak duze są nasze comies zobowiązania!!! i w gruncie rzeczy kazda pomoc by sie przydała...
prosze o radę

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
prumiszka24

Nie wiem jak u kogo,ale u mnie dopiero jak siostra urodzila to rodzinka wpadla zobaczyc malenstwo no i przy okazji cos tam przyniesli (rzeczy typu pampersy,spiochy,grzechotki)
Ja takze na dany moment nie dostalam nic,wole nie liczyc,ze cos dostaniemy i kompletuje wszystko pomalu sama :) zazwyczaj prezenty wpadaja chyba po narodzinach ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magdalenab

jeżeli chodzi o wyprawkę kupowaliśmy wszystko sami, później jak Olka miała 3miesiące dostałam ciuszki, tak to tylko przynosili np pampersy, chusteczki itd jak przychodzili w odwiedziny.. a i dostałam wanienkę na stelażu,ale tylko dlatego,że komuś była kompletnie nie potrzebna .. zawsze możesz rzucić aluzją w stylu, a kurczę przydałaby mi się np wanienka,może uda mi się kupić za 2miesiące.. może się zorientują :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mama4412

przeciez to wy bedziecie mieli dziecko a nie wasza mama czy tata,rodzenstwo a ni znajomi;)
na pewno cos kupia jak juz dziecko sie urodzi.
my wszystko sami kupowalismy i nawet przez mysl mi nie przeszlo zebym sie kogos o cos prosila albo po prostu pytala.
kto chcial to cos sam od siebie kupil

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym

Moja mama dała nam ciuszki po mojej siostrze już dawno, koło 20tc. Reszta rodziny zaczęła znosić różne rzeczy, głownie ubranka dopiero teraz. Planują też kupować coś po narodzinach, niektórzy pytają co by nam się przydało, by nie kupić czegoś co później będzie leżeć i się kurzyć.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aniolekbb

My nic od nikogo nie dostaliśmy, wszytsko kupowaliśmy i kupujemy sami, pewnie jak się córka urodzi to rodzinka nas odwiedzi z jakimś upominkiem, ale nie wymagam od nikogo, żeby mi wyprawkę kompletował, to ja jestem mamą i to mój obowiązek zapewnić dziecku byt, gdyby mi się wiodło niewystarczająco finansowo to nie zdecydowałabym się na dziecko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Rodzina nie ale przyjaciółki pytały co mi jeszcze brakuje i się podzieliły, każda coś tam aby nie kupować niepotrzebnych rzeczy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
verrerie

Zorganizuj baby shower to dostaniesz prezenty. Natomiast nikt mi wyprawki nie kupiwal. Nasi rodzice zlozyli sie na wozek i to wszystko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anitawojt

w moim przypadku było tak że dostałam od kuzynek dużo ciuszków, zabawek dla małej wiec mam troche z głowy. ale myśle że jak będą odwiedzać ciebie i dziecko to napewno cos Ci przyniosą i może być tak, że dopiero wtedy zapytają Cię co Ci sie przyda.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia87

Sprostuje, ze sytuacja właściwie zmieniła nam się nieoczekiwanie i nigdy bym nie myślała prosic kogoś o pomoc, tylko przykro mi bo my z mężem jak wiodło nam się rewelacyjnie to zawsze z paietami prezentów dla maluchów od naszych bliskich jechaliśmy i pytaliśmy wcześniej co chcą: brat dostał nowiutki wózek, siostra dostała nowiutkie łóżeczko; kolega dostał wszytsko do kapieli dla małej - naprawde nie żałowalismy i troche jestem zła, bo teraz nikt o nas nie pamięta... tylko tyle na ten temat