Adopcja zdecydowanie lepsza ...
Ja, moją przekonałam - bo chciała najpierw usunąć, potem oddać do adopcji - to jej powiedziałam, oddaj starszą córkę -ona zszokowana, że nie, a ja dlaczego ? przecież i to, i to, to twoje dziecko ?!
Teraz Ola, ma 12 miesięcy i kochającą ją mega mocno mamę - a laska ma naprawdę ciulową sytuację, a potrafi ogarnąc i mieć kase na wszystko.

Zresztą ja nie kumam jednego, kurwa jak nie stac jej na dziecko, to co szkoda jej 4 zł na prezerwatywy ? Albo raz a dobrze niech idzie sama na operacje ... bezplodna bedzie i nie bedzie miala takich rozkmin.
Według mnie dobrze jej powiedzialas !

O adopcji nie rozmawiałyśmy , mieszkamy na wsi i to raczej nie wchodzi w grę. Powiedziała że chce doprowadzić do poronienia ;( Ma swój dom , oparcie w mężu i rodzicach (rodzice zabierają jej 2 dzieci na wakacje ). Już nie wiem jak z nią rozmawiać ;(

to sie w głowie nie mieści jak można "doprowadzić do poronienia" to po prostu chore no brak mi słow na to co ta dziewucha chce zrobic sama mam troje dzieci i trzecie było nie planowane i byłam załamana jak sie dowiedziałam że jestem w ciąży ale ani razu mi do głowy nie przyszło żeby się go pozbyć dziś synek ma półtora roku i nie wyobrażam sobie żeby mogło go nie być tak jak któras mama powiedziała zawiadom kogoś opiekę policję kogo kolwiek może to ją przekona terapia szokowa przecież to maleństwo samo się nie pchało na świat i zasługuje na szansę a jest tyle kobiet które nie moga miec dzieci a bardzo tego chcą więc adopcja zdecydowanie byłaby lepsza nie chce jej oceniać ale to straszne skoro ma już czworo dzieci to jak może wogóle myśleć o czymś takim szok ...;(

Widocznie malenstwo bylo jej [pisane, taki test dla niej ...bo jesli kocha swoje starsze dzieci to niech pomysli jakby moglo ktoregos nie byc...niech pomysli ze bedzie to naniej ciazylo do konca zycoa moze i dluzej... bedzie odpoweidzialna za to co zrobi zabije wlasne dziecko? jest tyle razwiazan chociazby adopcje..tyle par czeka na dziecko...moze bedize im trudno ale napewno sobie poradza...zycie to nie zabawka , niech nie bawi sie w Boga jesli wierzy jesli nie to niech sobie wyobrazi te oczka, nozki raczki do calowania pierwsze slowo mama, pierwsze kroki..pierwszy usmiech i niech sie zastanowi co chce zrobic.. bo to nie jest tylko plod, zarodek. to malenstwo ktore chce przyjsc na swiat i ktore jest bezbronne i tylko jego mama moze go ochronic...a ochroni tylko w swoich ramionach...ona jest jego calym swiatem...a zakilka lat postuka sie wglowe i bedzie plakac ze to zrobila lub mogla zrobic..