« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
xfallenangelx33
xfallenangelx33

2013-05-08 21:14

|

Poród i Połóg

Poród naprawde jest taki straszny jak większość opisuje?

Jest się czego bać? Bo do tej pory się nie bałam samego porodu i sie zastanawiam czy powinnam. xd


39.53%
TAK
60.47%
NIE

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roxito

Ja mam traumatyczne wspomnienia, a nastawiłam się pozytywnie...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka

Teraz jestem w drugiej ciazy i mimo ze wiem jak to cholernie boli to chce znow rodzin sn i przezyc te chwile:) Wiec nie martw sie skoro kobiety chca jeszcze raz to jest do przezycia a potem sie miło wspomina:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamahani

Kobiety mówią że poród jest bolesny ale że ból się zapomina...ja nie zapomniałam i powiedziałam że nigdy więcej nie będę mieć dzieci. Zawsze nastawiałam się na 1 ale dopuszczałam ewentualność drugiej ciąży, było to przed porodem, teraz nie ma szans na braciszka..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga77

Moje były strasznie długie i bolesne, ale bać się nie ma czego! smiley

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
panchali

Poród to odczucie tak subiektywne , indywidualne,że trudno je porównywać u różnych osób zupełnie sobie obcych. Na Twoim miejscu popytałabym mamy, babci , osób z rodziny jak one go przeżyły. Wielki wpływ mają uwarunkowania genetyczne, zbliżone w rodzinie. Prędzej będzie on przebiegał jak u Twojej mamy niż którejś z dziewczyn zupełnie Ci obcych.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kmdm

powiem ci ze traume miałam na samej sali porodowej przez to jak traktowały mnie tam położne były zimne piguły wiec sie zraziłam no i ból przy moich bioderkach był niesamowity ale po 2 tygodniach nie pamietam zebym rodziła bo nic nie boli brzucha nie ma i samopoczucie jest ok 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
cleogosia

Kazdy poród de facto jest inny,kazda kobieta przeżywa go inaczej za każdym razem ,wiec nie mozna opisac dokładnie jaki jest.
Jedna powie ,że to najgorsze co przeszła,
Druga powie,ze to najcudowniejsze zdarzenie i wgl ja nie bolało,
Trzecia powie,ze fajnie ,fajnie ale zabrakło magii....
Itd....
Nie ma bezbolesnego porodu,wszystko zależy od kobiety-jak jest odporna na ból i stres.
Wszystko siedzi w nas i nie można książkowo opisac jaki jest :D

Tak według mnie ;D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
elwira121

Ja rodziłam z wywyołaniem na oksytocynie jak skurcze stały sie silne poprosiłam o znieczulenie zzo.Miałam pecha bo przed samym parciem znieczulenie zeszło nie chcieli dać więcej twierdząc że żeby urodzić musze czuć skurcze.

Wspominam same parcie może nie jako straszny bol bo miałam wrażenie że jestem w szoku i w którymś momencie zabrakło mi sił. Jednak doping pomógł i pozniej byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie choć dalej oszołomiona i trochę obolała bo za mało mnie nacieli i mnie trochę rozerwało.

Ja mialam zal , ze kazdy mowil przed porodem , iz to nie takie straszne , wspaniale przezycie ,sama slodycz . Tak samo pisano w gazetach , ktorych juz nigdy w zyciu nie kupie ,. gdyby powiedziano mi prawde, zalatwilabym sobie znieczulenie i polozna , a tak rodzilam jak krowa , bez niczyjej pomocy , ale bol byl najgorszy , ktorego nigdy nie zapomne , i to nacinanie na zywca , dla mnie to byly tortury , po ktorych nie spojrzalam nawet na syna , i po ktorych mialam depreche . Nie zamierzam cie straszyc, ani uspakajac , bo nie kazda ma ten sam prog bolu .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Zapraszam na mój profil i drugi wpis na blogu - dokładny opis mojego porodu i zdjęcia :D :)

Ja się nastawiłam na masakrę, ale było lepiej niż myślałam. Poród trwal krócej niż przewidywałam. W sumie masakryczne bóle trwały 2godziny i potem 40minut parcia.. Jeszcze nigdy nie przezyłam takiego wysiłku, nigdy nie byłam tak spocona :D

Ból - tak... ogromny, paralizujący, obezwładniający, krzyżowy, promieniujący, okropnie silny! Ból strasznych skurczów. Potem męczące i wyczerpujące parcie, które jednak niosło ulgę. I .. nagle.. na mojej piersi... niesamowity Dar od Boga! Moja mała księżniczka! I niedowierzanie, że to już się stało!

I ciach, już po całym bólu, a przy piersi Maleńkie Zawiniątko :) . Piękne, bezcenne uczucie!

Twój komentarz