zdecydowanie w tym dla niemowlat bo nigdy nie wiesz czy Twoje dziecko nie bedzie mialo uczulenia na "Twój proszek". Takie oszczedzanie jest bezsensu, bo na leki wiecej później można wydać. Ja nawet swoje rzeczy domowe i męża piorę w Loveli, bo jak sie brało córkę na ręce to wystarczylo ze otarła się buzią o moją czy męża koszulkę i krostki wyskakiwały.

ja prałam w normalnym E activ cos tam

Przez pierwsze 7 miesięcy prałam w proszku dla niemowląt (ja akurat używałam Lovela) zarówno rzeczy młodego jak i nasze. W międzyczasie kilka razy zdarzyło się, że rzeczy zabrudzone przez młodego gdy bylismy u moich rodziców wyprała moja mama w zwykłym proszku. Za każdym razem nic się nie działo, nie miał uczulenia więc przerzuciliśmy się na zwykły. Zwykłe proszki zdecydowanie lepiej dopierają i lepiej się wypłukują. Proszki dla dzieci nie zawierają detergentów i są delikatniejsze dla skóry dziecka, ale coś za coś: nie dopierają wszystkiego i często się nie wypłukują zostawiając białe ślady na ubraniach (często musiałam pranie płukać jeszcze raz.). Także moim zdaniem na początek warto mieć proszek dla dzieci a później zacząć sprawdzać czy zwykłe go nie uczulają - dla własnej wygody i czasu.