36 TYDZIEŃ Z POWODU NADCIŚNIENIA, WSZYSTKO OK

Czyli ciąża medycznie donoszona ;)

Zagrożenie było spowodowane nadciśnieniem a urodziłam 2 dni po terminie :)

a co się działo, że nawet lekarze nie dawali szans ?

Miałam skurcze od 34 tc, brałam lek na powstrzymanie ale urodziłam dwa tygodnie przed terminem:)(przedwczesne odejscie wód w 38tc, jakis tydzien po odstawieniu leku ale Niunia zdrowa :)

Urodziłam w 33tc5d, z maluszkiem wszystko w porządku było i jest. Urodził się z wagą 2430g/47 cm.

:)

No , no gratuluje ;)
a od razu Was wypuścili ze szpitala czy maluszek musiał zostać trochę na obserwacji? :) bo znajoma urodziła w 35 tygodniu i jej córeczka miała objawy wcześniactwa i kazali jej 2 tygodni w Klinice Patologii Noworodka

W 33 tc na wizycie kontrolnej mój gin stwierdził, że mam rozwarcie na 1,5 palca, szyjka 8mm U-kształtna, synek ma głowkę bardzo nisko + non stop skurcze. Wysłał mnie natychmiast na patologię ciąży. Dostałam dwa zastrzyki sterydowe na rozwój płucek malucha, hektolitry magnezu we mnie wpompowali + leki rozkurczowe i co z tego jak na ktg ciągle pisały się skurcze. Z usg wynikało, że Pulpecik waży 2600g w 33 tc, czyli wagę ma super i w razie czego nie będą zatrzymywać porodu. Przeleżałam tydzień na patologii i wypisali mnie do domku, bo stwierdzili, że sama trafię na porodówkę w razie czego. I co? i nic! :D Jestem w połowie 36 tc i dalej cisza. Jeszcze jak na złość przenoszę termin ;)

Urodziłam 17.12 a 25.12 wyszliśmy ze szpitala (troszkę po znajomości:)

Mały przez ten czas uczył się ssać i przebył żółtaczkę fizjologiczną. Tylko jedną (ostatnią) noc spędził ze mną w szpitalnym łóżku, resztę - w inkubatorze.