« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kamikami85
kamikami85

2014-04-01 12:44

|

Poród i Połóg

Przeklęty paciorkowiec...

Wiem, że było już mnóstwo pytań na temat gbs... Dzisiaj sie dowiedziałam, że mam paciorkowca streptococcus agalactiae. Podłamało mnie to, bo oczywiście naczytałam się, że przy zarażeniu nowordka może prowadzić m.in. do sepsy. Czy Wy, kobietki, które miałyście styczność z nim, musiałyście przypominać lekarzom, że jesteście nosicielkami tego badziewia i upominać się o antybiotyk w czasie porodu?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ciemnowlosa

u mnie wyszedł negatywny lecz na porodowce szczerze mowiac to bylo najwazniejsze badanie i bardzo zwracali na nie uwage, kazdy lekarz na obchodzie pytał o wynik.. wiec mysle ze nie masz co sie martwic ale jesli oczywiscie zauwazysz brak zainteresowania to krzycz jak najglosniej, ze go masz i nie stresuj sie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nieanonimowa

ja też mam dodatni GBS i wykazało mi takiego samego paciorkowca i boję się, że nie zdążą mi podac tego antybiotyku ;/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuzia199

Mi lekarz wpisał na karcie ciąży, że mam właśnie tego paciorkowca.Zaraz po przyjęciu dostałam antybiotyk, później ze dwa razy jeszcze w trakcie porodu, Mały niestety się zaraził i miał podwyższone CRP, przez co 2 dni dłużej leżeliśmy w szpitalu( dostawał antybiotyki, i w ciągu 2 dni spadło):)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
laurette

a czy tego wpierw dopochwowo się nie leczy zanim trafi się na porodówkę????