Kup gotowy biszkopt, przełóż kremem z torebki i gra :)
Jeśli jednak masz jakies zdolności to polecam zrobić zwykły biszkopt i przełożyć go kremem śmietanowym (śmietana+mascarpone, śmietana + żelatyna, ewentualnie jakieś owoce, orzechy). Albo kremem budyniowym, tyle, że tu dużo masła trzeba. Gotowy już, zimny budyń mieszasz z masłem. Oba kremy możesz zabarwić barwnikami sztucznymi (o ile masz) lub naturalnymi (chociażby sok malinowy :P)

W Pl zawsze kupowałam gotowe biszkopty bo mi zawsze opadały a tu jeszcze nie widziałam a jeżlei są to maja wysokośc naleśnika.

a jakbyś 2 kupiła ?

Ja biszkopt robię tak:
forma około 24 cm średnicy

4-5 jaj (zależy od wielkości)
pół szkl cukru, takie ponad pół
1 szkl mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia płaska

Mikserem ubijam same białka ze szczyptą soli. Kiedy już będzie sztywna to po trochu dodaję cukier. Mieszam długo, dopóki nie "czuć" tego cukru na dnie. Później po jednym żółtku. Na koniec PRZESIANĄ (biszkopt jest bardziej puszysty) mąkę i proszek do pieczenia. Po dodaniu mikser włączam na najniższe obroty. Dokładnie wszystko mieszam.
biszkopt ląduje w zimnym piekarniku. 170 stopni na 30 min, grzanie z góry i dołu, zadnych termoobiegów i innych dodatków.

Jajka używane do ciasta powinny wcześniej poleżeć poza lodówką, mieć temeraturę pokojową.
Po upieczeniu otwórz delikatnie piekarnik. Nie wujmuj od razu ciasta, poczekaj nawet 1h ;)

Ja tak zawsze robię, zawsze mi wychodzi.