Nie jesteś przewrażliwiona, ja bym chyba szału dostała jak by mi się ktoś tak wtrącał. Podziwiam Cię, że potrafisz puścić te komentarze mimo uszu. Zresztą to bardzo dobrze, że tak robisz- wysłuchaj spokojnie i zrób po swojemu :)

Nie jesteś,normalna reakcja,też bym tak reagowała....

szczerze? to czytając to sama się wkurzyłam, nie cierpię kiedy ktoś mi mówi co i jak mam robić na każdym kroku, ja bym jej powiedziała,że przepraszam Cię bardzo,ale jeśli nie będę sobie z czymś radzić na pewno przyjdę z tym do Ciebie...ale łatwo się mówi, stare baby nie potrafią zrozumieć tego,że czasy już dawno się zmieniły, wydaje mi się,że ona specjalnie Cię podkurwia, czai się i podsłuchuje,aha moja odpowiedź brzmi NIE nie jesteś przewrażliwiona, bo ja bym już dawno ją zatłukła...

omg co za jędza :D ja tam swoją wychowałam już dawno haha zawsze robiłąm wszystko odwrotnie jak ona chciała i po jakimś czasie się w końcu nauczyła, że jej gadanie nic nie da :P Na pierwszą kąpiel wcale się nie musisz zgadzać, to Ty jesteś matką przecież! Też mieszkamy z teściami, obecnie mamy swoją kuchnie i widujemy się przelotem na korytarzu także da się wytrzymać. Wcześniej to też mnie krew zalewała jak słyszałam to jej pitolenie :D a teraz po paru latach spływa to już po mnie ;) wytrwałości życzę i nie daj sobie narzucać czegoś czego nie chcesz.

Moim zdaniem dzielnie to znosisz. Ja bym sobie na tyle nie pozwoliła. Zaraz bym ją ustawiła że swoje dzieci już wychowała a ja swoje wychowam po swojemu. Moja teściowa sama nigdy nigdzie nie była z moimi dziećmi (córka 3 lata, synek 2 miesiące) ani żadnego z nich nie myła. Ja ją szybko postawiłam do porządku i jasno powiedziałam że ma się nie wtrącać a jak będę potrzebowała porady to sama się zapytam. I na całe szczęście mam spokój :) nikt mi się nie wtrąca. Za nerwowa na takie "zabawy z teściową" jestem. Podziwiam twoje opanowanie. Nie jesteś przewrażliwiona. Powinnaś moim zdaniem zwrócić jej uwagę bo inaczej na głowę Ci wlezie babsko wstrętne :/

Ja Ci gratuluje cierpliwości bo udusiłabym chyba na Twoim miejscu :P Nerwy mam słabe w ciąży to pewnie dawno bym jej powiedziała co o tym myślę i zrobiła awanturkę...

Samo czytanie mnie zdenerwowało, ja nie jestem taka cierpliwa jak ty ;) Jak bd nadal taka potulna po urodzeniu dziecka wejdzie ci na głowę.

Ja to bym sie chyba nerwicy nabawila przez taka tesciowa. Moja jest straszna ale na szczescie nie wtraca sie w wychowanie dziecka-jeszcze by tego brakowalo!!:D Wspolczuje;)a przewrazliwiona nie jestes na pewno:)

moja teściowa mi ostatnio powiedziała,że nie wolno odwiedzać na porodówce po porodzie i koniec. a potem uznała,że nie wolno kupywać podstawki do wanienki jak się malucha kompie bo ona nie pozwala.. ale na szczescie mój narzeczony ją szybko ucisza jak zaczyna się mądrować i nie mieszkam z nią. ale niewiem jak będę reagować na jej mądrości życiowe po narodzinach..