Uwierz ,ja sie juz przekonałam,lepiej nie miec jej wcale niż szukac na siłe i pózniej byc zwyczajnie ''zdradzonym'' Moją przyjaciółką jest mój facet..

mam jedną przyjaciółkę która jest także chrzestną dla mojego syna a znajomych mam sporo.

Ja mam dużo dobrych koleżanek, z różnych etapów mojego życia. Niektóre znajomości są jeszcze ze szkoły podstawowej. Mogę na nich polegać i one na mnie też. Mam też jednego dobrego kolegę, poznaliśmy się na studiach i do tej pory świetnie się dogadujemy. Nie nazywam nikogo swoim przyjacielem, bo to za wielkie dla mnie słowo..Mam też super siostrę, z którą mogę o wszystkim pogadać i rodziców, na których zawsze mogę liczyć.

Nie wiem czy mam. Ogólnie to ciągle jestem sama w 4 ścianach, ale mam bardzo fajną koleżankę dość daleko, z którą widuje się rzadko, albo pisze tylko. Nie wiem czy mogę ją nazwać przyjaciółką, ale ją kocham :P A tak na miejscu to nie mam nawet koleżanki

Nie mam przyjaciółek, jedynym przyjacielem jest mój partner.. Zbyt dużo ludzi mnie zawiodło w życiu

przyjaciolki nie mam ani jednej. Za to mam najwspanialszego przyjaciela i meza w jednym :)

Mam dwie bardzo dobre kolezanki. Przyjaciolki nie mam zadnej, a szkoda.

mam to szczescie ze mam :-)az5:-) w tym dwie kuzynki ale jal dla mnie to przyjaciolki od urodzenia . kocham je wszystkie zawsze moge liczyc na nie

Wydawało mi się, że mam, ale większość \"przyjaźni\" rozsypało się, zwłaszcza jak wyemigrowałam. Tutaj nie poznałam niestety nikogo, więc tak jakoś nie mam chyba - raczej tylko znajome, które się \"ostały\", no i kontaktujemy się przez internet..
I tak jak moje poprzedniczki - moim przyjacielem jest jedynie mój partner - zawsze razem się wspieramy, jesteśmy razem na dobre i na złe