Bez obaw ja ciebie nie zamierzam zapraszać, mało tego nie cieszę się, że wróciłaś. Ps. Przynajmniej jestem fair wobec siebie...

Ja osobiście nic do Ciebie nie mam :) Jak dla mnie jesteś szczerą kobitką i takie babki lubię ;D

I to się ceni Sara :)

a widzisz, są jeszcze ze mnie ludzie...

widzisz kochana tutaj świetnie się sprawdza powiedzenie...kobieta zmienną jest ;D dzisiaj się cisną jutro już wszystko oki...ahh te baby...;) Niekiedy lepiej nie wnikać ...;D

Ty moze jakiego hiroła w Tobie widza ? Wielki powrot smoka :) bez obrazy.

Bo tu jest wazeliniarstwo bardzo na czasie a po za tym jak w przyrodzie te słabsze okazy zawsze lgną do tych silnych i mocnych w tym przypadku ciebie bo jak by to określić jesteś jak by przywódcą stada..haha...ja to tak odbieram..pozdrawiam

kata miałam taką samą sytuację jak oddawałam rzeczy. Te co na mnie pisały nagle stały się "przyjaciółkami". Jak "chorągiewki" na wietrze. Przykre, ale życie właśnie w taki sposób weryfikuje znajomości. Możesz na mnie gadać ile wlezie, ale ja i tak swojego zdania nie zmienię w wielu kwestiach. Ps. ja się nie obrażam, momentami jest mi przykro, ale cóż life is brutal.

ja tam nic do Ciebie nie mam....każdy ma prawo wyrazić swoje zdanie czy jest ono pozytywne czy negatywne....a że niektórzy nie potrafią znieść krytyki to kończy się tak jak piszesz wyzywaniem i obrażaniem osoby krytykującej......
bo niby mamy wolność słowa ale chyba tylko wtedy gdy go nie używamy....